Polacy są bardzo związani ze swoim językiem

Rozmowa z Radosławem Pawelcem, językoznawcą z Uniwersytetu Warszawskiego

Aktualizacja: 05.02.2018 23:00 Publikacja: 05.02.2018 18:26

Radosław Pawelec, językoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego

Radosław Pawelec, językoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Rzeczpospolita: Telefoniczna Poradnia Językowa przy Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego przeżywa renesans. Ostatnio nastąpił bowiem wyraźny wzrost liczby telefonów z prośbą o poradę językową. Z czego to może wynikać?

Prof. Radosław Pawelec: Źródeł zainteresowania językiem polskim jest wiele. Polacy piszą bardzo dużo tekstów, które są poddawane mniej starannej korekcie; mam na myśli SMS-y i e-maile, które otrzymujemy, wzbudzające w nas ciekawość, jak powinny być napisane, aby było poprawnie. Inną przyczyną jest rozwój dziennikarstwa internetowego, które jest mniej staranne niż dziennikarstwo tradycyjne, co wywołuje reakcję internautów. Na portalach internetowych bardzo często w komentarzach pod artykułami pojawiają się złośliwe uwagi wytykające dziennikarzom ich błędy.

Czy to oznacza, że Polacy mocno dbają o poprawność językową?

Dostrzegam duże zainteresowanie językiem. Bardzo lubimy zagadki językowe, chcemy poszerzać wiedzę o języku, z którym – odnoszę wrażenie – jesteśmy bardzo związani. To jest nasza narodowa tradycja. Potwierdza to fakt, że w naszym kraju w szkolnictwie wyższym przedmiotem nauczania jest kultura języka polskiego. Wyróżnia to Polskę spośród innych krajów. Na uniwersytetach zachodnich wprawdzie naucza się stylistyki, retoryki, ale takiego czegoś jak nauka o kulturze języka narodowego nie ma. W Polsce te zajęcia cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem studentów. Sam prowadzę takie wykłady i mimo że nie są one obowiązkowe, to frekwencja jest naprawdę wysoka.

Jak rozwój internetu wpływa na nasze posługiwanie się językiem?

Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony słowo w internecie jest bardziej ulotne niż słowo zapisane i wydrukowane. Słów w przestrzeni internetowej jest bardzo dużo, w związku z tym przywiązuje się mniejszą wagę do dbałości o poprawną pisownię. Z drugiej strony internet wpływa korzystnie na zainteresowanie językiem; daje nowe możliwości w zakresie zabawy językiem – jego przekształcaniu, wynajdywaniu nowych słów czy środków ekspresji. Taka zabawa rozwija nie tylko język, ale także – intelektualnie – nas samych.

A co z internetowymi poradniami językowymi?

Zainteresowanie nimi jest bardzo duże. Takie poradnie są niezwykle użyteczne, często sam zaglądam do tego, co inni językoznawcy napisali na dany temat, a także osobiście udzielam takich porad. Przede wszystkim pojawiają się zapytania o ortografię, na przykład o pisownię wielką i małą literą różnych nazw. Bardzo często kierują je pracownicy różnych urzędów. Wynika to z tego, że w Polsce od kilku lat mamy dość intensywną kampanię zmierzającą do tego, by język urzędowy stał się bardziej zrozumiały i bardziej poprawny.

Problemy językowe związane z pisownią wielką i małą literą czy używaniem cudzysłowu wynikają również z nowych nazw projektów i wyrażeń, które pojawiły się w naszym języku po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Jest to jeszcze nieuregulowana kwestia, więc zainteresowanie nią jest zrozumiałe.

—rozmawiał Łukasz Lubański

Edukacja
Badania: Strach przed matematyką paraliżuje uczniów
Edukacja
Czasy AI nie wykluczają książki i czytania
Edukacja
Joanna Ćwiek: Bez zwycięstwa grunwaldzkiego, „Inki” i rzezi wołyńskiej
Edukacja
Barbara Nowacka: Koniec prac domowych? Od kwietnia wejdzie rozporządzenie
Edukacja
Joanna Mucha: Instytut Kolbego to przepompownia kasy do środowisk PiS