W prywatnej szkole rodzice nie mają uprawnień konsumenckich - wyrok Sądu Okręgowego

Zapis umowy z prywatną szkołą zobowiązujący rodziców do płacenia czesnego za miesiące wakacji, także po wypisaniu dziecka z tej szkoły, nie może być uznany za klauzulę niedozwoloną, gdyż strony tej umowy nie mają statusu przedsiębiorcy i konsumenta.

Publikacja: 06.06.2017 12:39

W prywatnej szkole rodzice nie mają uprawnień konsumenckich - wyrok Sądu Okręgowego

Foto: Fotolia

Tak orzekł Sąd Okręgowy w Olsztynie 29 września 2016 r. (sygn. akt IX Ca 858/16).

Spór dotyczył czesnego należnego za miesiące wakacji – umowa o naukę dziecka w niepublicznym gimnazjum przewidywała, że rodzice będą uiszczać czesne za każdy miesiąc roku szkolnego trwającego do 1 września do 31 sierpnia, czyli przez 12 miesięcy. 600 zł miało wpływać na konto szkoły do 5-go dnia każdego miesiąca.

Po skończeniu trzeciej klasy gimnazjum córka miała rozpocząć naukę w innej szkole. Ostatnim miesiącem, za który rodzice uiścili czesne, był czerwiec. Wzywani przez szkołę do zapłaty zaległości 1200 zł za lipiec i sierpień tłumaczyli, że według nich żądanie czesnego za miesiące wakacji w sytuacji, gdy córka ukończyła naukę w szkole w czerwcu, jest niezgodne z prawem.

Nie zmienili zdania także przed sądem, do którego pozwało ich stowarzyszenie prowadzące gimnazjum. Podnosili, że nie mieli wpływu na treść umowy ze szkołą, nie mogli jej negocjować. Z tego powodu zapis zobowiązujący ich do opłat za miesiące wakacyjne jest niedozwoloną klauzulą umowną.

Czy trzeba płacić za nic?

Sąd Rejonowy rozpatrujący powództwo uznał, że powodowi można przypisać miano przedsiębiorcy w oparciu o § 4 pkt lit a ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Zgodnie tym przepisem przedsiębiorcą w rozumieniu ustawy jest nie tylko przedsiębiorca w rozumieniu przepisów o swobodzie działalności gospodarczej , ale również jest nim osoba fizyczna, osoba prawna, a także jednostka organizacyjna mniemająca osobowości prawnej, której ustawa przyznaje zdolność prawną, organizująca lub świadcząca usługi o charakterze użyteczności publicznej, które nie są działalnością gospodarczą w rozumieniu przepisów o swobodzie działalności gospodarczej. To nie wszystko. Także w świetle ustawy o działalności gospodarczej Towarzystwo prowadzące szkołę jest przedsiębiorcą, ponieważ jego działalność - nauczanie dzieci - jest wykonywana odpłatnie oraz spełnia przesłanki typowe dla działalności gospodarczej, a więc jest wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły.

Skoro szkołę prowadzi przedsiębiorca, to opiekunom ucznia, którzy zawarli umowę ze szkołą przysługuje miano konsumenta, a co za tym idzie - podlegają oni ochronie prawnej wskazanej w art. 385 (1) kodeksu cywilnego – uznał Sąd Rejonowy. Przepis pozwala na uznanie za niedozwolone takiego postanowienia wzorca umowy, który kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. W takim wypadku, postanowienia podlegające kontroli na podstawie art. 385(1) k.c. są postanowieniami zgodnymi z prawem, lecz ze względu na dodatkowe przesłanki wskazane w tym przepisie, są uznawane za niedozwolone i w konsekwencji nie wiążą konsumenta.

W ocenie Sądu I instancji zapisy umowy o naukę nakładające na opiekunów-konsumentów obowiązek ponoszenia opłat z tytułu czesnego w miesiącach wakacyjnych, w sytuacji, gdy placówka nie świadczy żadnych usług na rzecz dziecka, a tym bardziej po zakończeniu nauki przez dziecka w danej szkole, są dla konsumentów niekorzystne. Jak zauważył Sąd, w lipcu córka pozwanych była już uczniem innej placówki, nie widniała na żadnej liście uczniów powoda na kolejny rok szkolny zaczynający się od września. Dlatego domaganie się czesnego za ten okres jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego tj. poczuciem sprawiedliwości, słuszności, równości obowiązków. Rodzice nie mieli możliwości negocjowania zapisów wzorca umowy przedstawionego przez szkołę, dlatego kwestionowane postanowienie trzeba uznać za klauzulę niedozwoloną. Sąd powołał się na widniejące w rejestrze klauzul niedozwolonych postanowienie wzorca umowy pewnej szkoły wyższej "W okresie wakacyjnym, tj. za lipiec, sierpień, wrzesień student uiszcza niepełne czesne w wysokości 75 proc. pełnej stawki miesięcznej".

Stowarzyszenie prowadzące szkołę niepubliczną wniosło apelację. Okazała się zasadna.

Szkoła to nie firma, rodzic nie konsument

Sąd Okręgowy w Olsztynie zwrócił uwagę, że wydając zaskarżone orzeczenie Sąd Rejonowy pominął treść przepisu art. 83a ust. 1 ustawy o systemie oświaty, w myśl którego prowadzenie szkoły lub placówki wychowania przedszkolnego nie jest działalnością gospodarczą. Także Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził w wyroku z dnia 22 marca 2012 r. (II FSK 1811/10), że działalność prowadzona w formie szkoły, placówki lub zespołu szkół niepublicznych nie jest działalnością gospodarczą nawet wtedy, gdy spełnia przesłanki uznania jej za taką działalność w świetle art. 2 ustawy o działalności gospodarczej.

- Skoro prowadzenie szkoły nie jest działalnością gospodarczą to tym samym zostały wyłączone wobec organów prowadzących szkoły konsekwencje, jakie inne przepisy przewidują dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Zatem nawet umowa zawierająca niedozwolone postanowienia, lecz której stroną nie jest przedsiębiorcą, nie podlega regulacji art. 385(1) k.c. – stwierdził Sąd Okręgowy.

Zaznaczył, że zapis w umowie dotyczący obowiązku uiszczania czesnego również w okresie wakacyjnym nie może być uznany za niedozwoloną klauzulę umowną także z innego powodu. - Postanowienia wzorca odnoszące się do głównych świadczeń stron, do których to niewątpliwie zalicza się czesne, nie mogą być badane pod kątem ich abuzywności – wyjaśnił.

Umów trzeba dotrzymywać

W ocenie Sądu Okręgowego treść łączącej strony umowy nie jest sprzeczna z wyrażoną w cytowanym przepisie zasadą swobody umów. - Umowy o świadczenie usług edukacyjnych zawierają w wielu przypadkach jednakowe dla wszystkich postanowienia umowne przyjęte jako standard w tym sektorze rynku. Konsekwencją takiego działania jest fakt, że klienci z reguły nie mają możliwości negocjowania postanowień umowy i kształtowania ich treści w drodze porozumienia. Trudno byłoby bowiem negocjować za każdym razem i z każdym klientem umowę o naukę. Wykorzystanie gotowego wzorca skraca czas negocjacji i pozwala zapanować nad ilością i zakresem własnych zobowiązań – tłumaczył Sąd.

Na marginesie dodał, że nie ma podstaw by kwestionowany przez pozwanych zapis umowy uznać za tożsamy z zapisem klauzuli niedozwolonej we wzorcu szkoły wyższej.  Klauzula ta dotyczy bowiem metody naliczania czesnego wobec studentów, do których zastosowanie mają przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym. Natomiast działalność powoda regulują przepisy ustawy o systemie oświaty.

Sąd przypomniał na koniec obowiązująca w prawie cywilnym zasadę pacta sunt servanda - „umów należy dotrzymywać".

- Pozwani dobrowolnie zdecydowali się na wybór szkoły prowadzonej przez powoda. Nie mieli bowiem obowiązku zapisywać córki do tej akurat szkoły, a tym samym akceptować treści umowy o naukę, jaką posługuje się powód. Przez cały okres uczęszczania córki do gimnazjum pozwani nie kwestionowali obowiązku płacenia czesnego również za okres wakacyjny. Nie zgłaszali również powodowi żadnych zastrzeżeń związanych z tą kwestią. Pozwani złożyli podpis pod umową, a tym samym związani są zawartym w dokumencie oświadczeniem. Za takim rozstrzygnięciem przemawia potrzeba ochrony uzasadnionego zaufania adresata oświadczenia – podkreślił Sąd Okręgowy w Olsztynie.

Zasądził od pozwanych rodziców nie tylko zaległe czesne z ustawowymi odsetkami, ale także ponad 400 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Wyrok jest prawomocny.

Tak orzekł Sąd Okręgowy w Olsztynie 29 września 2016 r. (sygn. akt IX Ca 858/16).

Spór dotyczył czesnego należnego za miesiące wakacji – umowa o naukę dziecka w niepublicznym gimnazjum przewidywała, że rodzice będą uiszczać czesne za każdy miesiąc roku szkolnego trwającego do 1 września do 31 sierpnia, czyli przez 12 miesięcy. 600 zł miało wpływać na konto szkoły do 5-go dnia każdego miesiąca.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona