Uczelnie będą się dzielić na trzy typy – badawcze, dydaktyczno-badawcze oraz wyższe szkoły dydaktyczne (zawodowe). Czołowe uczelnie zajmą się badaniami naukowymi, a dydaktyka będzie tylko uzupełniającym obszarem ich działalności. Takie zmiany zakłada projekt założeń ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, przygotowany przez zespół prof. Huberta Izdebskiego. Pomysł na taki podział pojawił się także w projekcie przygotowanym przez zespół prof. Marka Kwieka.
Trzy zespoły wyłonione w konkursie przez Ministerstwo Nauki opracowały osobne projekty założeń. Po dyskusji na ich podstawie powstanie ostateczny projekt nowej ustawy, który zostanie zaprezentowany na wrześniowym Narodowym Kongresie Nauki w Krakowie.
Zespół prof. Izdebskiego proponuje też inny rewolucyjny wręcz podział. Chodzi o rozróżnienie kierunków studiów na kierunki zaufania publicznego (regulowane), akademickie i nieregulowane. Dwa pierwsze będą finansowane z budżetu państwa, a ostatnie organizowane na zasadach komercyjnych.
Nauczyciel lub prawnik
Minister będzie określał limity przyjęć na każdy kierunek regulowany – na zasadach takich, jakie teraz obowiązują w przypadku kierunku lekarskiego – uwzględniając potrzeby rynku pracy. Chodzi m.in. o medycynę, prawo, kształcenie nauczycieli czy architekturę. Mogłyby je prowadzić tylko te uczelnie, które otrzymają zgodę ministra.
Lista tych fakultetów ma być krótka. Mają być prowadzone w trybie jednolitych studiów magisterskich oraz kończyć się zewnętrznym egzaminem państwowym.