Polska troszczy się o pluralizm mediów, dotuje mniejszości narodowe i dba o dostęp do aborcji – to tylko kilka tez z raportu polskiego rządu dla ONZ, do którego dotarła „Rzeczpospolita". Zostanie on przedstawiony w ramach Powszechnego Okresowego Przeglądu Praw Człowieka.
Podlega mu – raz na cztery lata – każde ze 193 państw członkowskich ONZ. Dokonuje go grupa złożona z przedstawicieli 47 krajów, będących aktualnymi członkami Rady Praw Człowieka. Polska przejdzie procedurę w maju w Genewie.
– Dziwię się naiwności PiS, które sądzi, że jeśli coś napisze, to wszyscy mu uwierzą – mówi poseł PO Marcin Kierwiński. Jego zdaniem liczący 23 strony raport przygotowany na potrzeby przeglądu pełen jest nieprawd i niedomówień.
Przykłady? W rozdziale „Liberalizacja przepisów dotyczących wolności słowa" rząd pisze, że swoboda wypowiedzi jest już gwarantowana prawnie, a „obecnie rozważane są dalsze prace nad zwiększeniem pluralizmu mediów i zapewnieniem większego dostępu do środków masowego przekazu". – Chodzi o ustawę o repolonizacji mediów? Wątpię, by służyła ona pluralizmowi – mówi poseł. Zauważa też, że rząd chwali się ratyfikacją konwencji Rady Europy o zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Jednak nie wspomina, że obecnie toczy się wśród ministrów dyskusja na temat jej wypowiedzenia.
Za kontrowersyjny można uznać też fragment, w którym rząd pisze o kontynuowaniu działań na rzecz mniejszości narodowych „przez przekazywanie dotacji docelowych". W rzeczywistości MSWiA zwleka z dofinansowaniem takich organizacji. Pisaliśmy o tym we wtorkowej „Rzeczpospolitej". – Czy polityka państwa zmierza do tego, aby upadły stowarzyszenia mniejszości? – pytał dr Ludomir Molitoris z Towarzystwa Słowaków w Polsce.