Podczas przesłuchań w komisji spraw zagranicznych Senatu, Georgette Mosbacher została zapytana, czy wie, co się dzieje w kwestii antysemityzmu w Europie Wschodniej. Kandydatka na ambasadora w Warszawie odpowiedziała twierdząco. - Niestety został on [antysemityzm] wywołany przez prawo dotyczące Holokaustu, które Polska niedawno uchwaliła - powiedziała Georgette Mosbacher dodając, że będzie współpracować z polskimi władzami, by tego typu zapisy nie pojawiały się w kolejnych ustawach.

Przewodniczący posiedzeniu komisji republikański senator Johny Isakson, który pytał o antysemityzm, wyglądał na zaskoczonego odpowiedzią i poprosił o jej sprecyzowanie. - Powiedziałam, że będę współpracować z Polską, by żadne ustawy nie wywoływały uprzedzeń. Nietolerancja w jakiejkolwiek formie jest nie do zaakceptowania - tłumaczyła kandydatka na ambasadora, cytowana przez Onet.pl.

Wypowiedzi Georgette Mosbacher zostały uznane za niedopuszczalne przez członków polskiej delegacji rządowej, która przebywa w Waszyngtonie. Jak dowiedziało się Polskie Radio, wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki ma poruszyć tę sprawę podczas dzisiejszego spotkania z asystentem sekretarza stanu do spraw Europy i Eurazji Wessem Mitchellem.