Trump - jak pisze Bloomberg - zaakceptował rekomendacje swoich doradców w kwestii reakcji na otrucie Skripala. Były rosyjski szpieg - skazany w 2006 roku w Rosji na 13 lat więzienia a szpiegowanie dla Wielkiej Brytanii - został otruty w Salisbury, wraz ze swoją córką, Julią, rosyjskim środkiem bojowym Nowiczok. Londyn w odpowiedzi wydalił z kraju 23 rosyjskich dyplomatów oskarżonych o pracę dla rosyjskiego wywiadu.

Informatorzy Bloomberga twierdzą jednak, że Trump może jeszcze zmienić zdanie. Prezydent USA chce mieć bowiem pewność, że podobne kroki wobec Rosji podejmą europejscy sojusznicy USA.

W weekend przedstawiciele amerykańskiej administracji mają intensywnie pracować nad ustaleniem skoordynowanej odpowiedzi na domniemane otrucie Skripala przez Rosję (Moskwa odrzuca oskarżenia o udział w tym zamachu).

Bloomberg pisze, że w poniedziałek decyzję o wydaleniu rosyjskich dyplomatów mają ogłosić Litwa, Łotwa, Estonia i Czechy.

Zastępca sekretarza prasowego Białego Domu, Raj Shah, w odpowiedzi na pytanie Bloomberga w tej sprawi zapewnił, że "USA stoi twardo przy Wielkiej Brytanii w kwestii potępienia odrażajacych działań Rosji. Na razie nie ma innych oświadczeń w tej sprawie".