To reakcja Iranu na groźby formułowane przez premiera Izraela Benjamina Netanjahu pod adresem reżimu w Teheranie w czasie Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.

Przed kilkunastoma dniami pojawienie się irańskiego drona nad terytorium Izraela w pobliżu granicy izraelsko-syryjskiej doprowadziło do najcięższych od ponad trzydziestu lat bombardowań sąsiedniego kraju przeprowadzonych przez Izrael.

Rezaie, cytowany przez irańską agencję Fars stwierdził również, że Teheran "nie pozwoli Netanjahu na ucieczkę", jeżeli "niemądry ruch" zostanie wykonany przez Tel Awiw przeciwko Iranowi.

W Monachium Netanjahu mówił, że nie pozwoli Iranowi na zaciśnięcie pętli terroru na szyi Izraela. - Nie zawahamy się przed podjęciem kroków w obronie własnej i będziemy działać, jeśli zajdzie taka potrzeba, nie tylko przeciwko pomagierom Iranu, którzy nas atakują, ale również przeciwko samemu Iranowi - stwierdził premier Izraela.

Szef MSZ Iranu Mohammad Javad Zarif stwierdził, że słowa te "nie zasługują nawet na odpowiedź".