Komentarz pojawił się po tym, jak oficjalna delegacja Korei Północnej, kierowana przez siostrę Kima, Kim Jo Dzong, wróciła do ojczyzny.
Państwowe media północnokoreańskie zaznaczyły, że Kim Dzong Un nazwał "imponującymi" wysiłki, podejmowane przez Koreę Południową w ramach przyjęcia sąsiadów.
Obecność Północy na igrzyskach postrzegana jest jako znaczące ocieplenie w stosunkach. Ale pojawiły się również obawy, że pozwoli na "propagandowe zwycięstwo" reżimu Kim Dzong Una.
W raporcie przedstawionym przez Koreę Północną znalazło się niezwykłe nieformalne zdjęcie Kima, w towarzystwie trzymających go pod ramię: ceremonialną głowę państwa Kim Jong Nama oraz siostrę koreańskiego przywódcy.