Wenezuela musi słono płacić za poparcie Władimira Putina

Rosja jest ostatnim sojusznikiem prezydenta Madury i każe sobie za to słono płacić.

Aktualizacja: 19.08.2017 06:20 Publikacja: 17.08.2017 19:06

Wenezuela musi słono płacić za poparcie Władimira Putina

Foto: AFP

– Rosjanie wiedzą, że to słaby rząd, który bardzo potrzebuje gotówki, i dlatego zachowują się jak drapieżniki – uważa wenezuelski polityk Elias Matta.

W ciągu dwóch lat rosyjski państwowy koncern naftowy Rosnieft zapłacił Wenezueli awansem 6 mld dolarów za przyszłe dostawy ropy. „Jedyną rzeczą, która jeszcze chroni wenezuelski rząd przed gospodarczym bankructwem, jest Rosja. Innymi słowy, Rosja płaci długi Wenezueli" – stwierdził jeden z amerykańskich ekspertów.

Lista aktywów

Ekonomiści wskazują, że w zamian za miliardy przekazane Caracas na poczet przyszłych dostaw firma Rosnieft już teraz dostała prawo do 13 proc. wenezuelskiego wydobycia ropy oraz udziały w co najmniej dziewięciu różnych spółkach tamtejszego monopolisty państwowego Petroleos de Venezuela (PDVSA). Wśród nich znajdują się również firmy, do których należą znacjonalizowane wcześniej aktywa koncernów ExxonMobil i ConocoPhillips. Jedna ze spółek to Citgo, posiadająca rafinerię w USA. Analitycy rynku energetycznego uznali to za świetny dowcip: objęta amerykańskimi sankcjami Wenezuela przekaże amerykańską rafinerię Rosnieftowi, który częściowo również został objęty amerykańskimi sankcjami.

– Umowy Rosnieftu z Wenezuelą pozbawione są jakiegokolwiek sensu. Jeśli to ma być polityczne wspieranie reżimu prezydenta Nicolasa Madury, to na to jest już za późno w przeddzień wojny domowej – powiedział „Rzeczpospolitej" rosyjski analityk rynku energetycznego Michaił Krutichin. W trwających od kwietnia manifestacjach przeciw Madurze zginęło już ponad 100 osób. – Z gospodarczego punktu widzenia to też nonsens. Nie ma żadnej pewności, że nowy rząd, który powstanie po obaleniu Madury, będzie uznawał gwarancje udzielone przez poprzednika, a raczej jest gwarancja, że tego nie zrobi – dodał.

Wenezuelska opozycja już zapowiedziała, że dokumenty podpisane przez Madurę nie będą ważne bez zatwierdzenia przez parlament.

Wiara nafciarza

Amerykański doradca inwestycyjny, prawnik i dziennikarz Russ Dallen wskazuje, że stan wenezuelskiej gospodarki jest już tak zły, że Chiny, drugi sojusznik Caracas, przerwały finansowanie Madury. – A Pekin zainwestował już albo pożyczył mu 60 mld dolarów – przypomina Dallen.

Analitycy są zgodni, że „socjalistyczny rząd Maduro jest jednym z najgłupszych reżimów na świecie. W kraju mającym jedne z największych na świecie zasobów ropy naftowej zabrakło papieru toaletowego, gdy ropa miała najwyższą cenę".

"Wiara szefa Rosnieftu w stabilność i wypłacalność bratniego państwa naftowego jest nie mniejsza niż, powiedzmy, wiara (byłego sekretarza ds. ideologii radzieckiej partii komunistycznej – red.) Michaiła Susłowa w marksizm-leninizm" – zauważył sarkastycznie rosyjski publicysta Andriej Kolesnikow.

Część ekspertów uważa jednak, że szef Rosnieftu Igor Sieczin nie zrobił wcale złego interesu. Jego firma już jest 14. wśród największych koncernów naftowych świata, a aktywa PDVSA jeszcze podniosą jej wartość. Przynależna Rosjanom część wenezuelskiego eksportu ropy da 3,6 mld dolarów do końca roku. Po ewentualnym obaleniu Madury nowy rząd też będzie potrzebował pieniędzy i Rosja może mu je zaoferować.

Amerykańska tradycja

Jednak według amerykańskich ekspertów jedynym powodem inwestycji Rosnieftu jest chęć „robienia na złość USA w odpowiedzi na amerykańską obecność w rejonach, które Rosja uznaje za swoje (tzw. terenów dawnego ZSRR, Układu Warszawskiego i paru innych nieruchomości)". Dotychczas Rosji udało się zebrać wokół siebie część krajów WNP, całą grupę nieuznawanych tworów terytorialnych (Naddniestrze, Donieck i Ługańsk, Abchazja i Osetia Południowa). Ale też Syrię i teraz Wenezuelę. W dodatku na czele Rosnieftu – który objął patronatem Nicolasa Madurę – stoi były oficer KGB i bliski przyjaciel rosyjskiego prezydenta, człowiek predestynowany do wykonywania najtajniejszych poleceń Władimira Putina.

– Nie można porównywać sytuacji w Syrii i Wenezueli – twierdzi jednak Krutichin. Kreml wkroczył do Syrii, gdy Zachód zaczął go bojkotować. Rosyjskie wojsko zostało wysłane na pustynię po to, by zmusić Zachód, zaprosić Putina do stołu rozmów. – Nic takiego nie przydarzy się w Wenezueli. Angażując się tam, Kreml nie uzyska międzynarodowego uznania – dodał analityk.

"(Inwestycja) wydrenuje finansowo Rosję. A USA mają długą tradycję zwyciężania Sowietów przez doprowadzanie ich do bankructwa" – napisał jeden z amerykańskich ekspertów.

– Rosjanie wiedzą, że to słaby rząd, który bardzo potrzebuje gotówki, i dlatego zachowują się jak drapieżniki – uważa wenezuelski polityk Elias Matta.

W ciągu dwóch lat rosyjski państwowy koncern naftowy Rosnieft zapłacił Wenezueli awansem 6 mld dolarów za przyszłe dostawy ropy. „Jedyną rzeczą, która jeszcze chroni wenezuelski rząd przed gospodarczym bankructwem, jest Rosja. Innymi słowy, Rosja płaci długi Wenezueli" – stwierdził jeden z amerykańskich ekspertów.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii
Kraj
Szef BBN: Rosyjska rakieta nie powinna być natychmiast strącona
Kraj
Afera zbożowa wciąż nierozliczona. Coraz więcej firm podejrzanych o handel "zbożem technicznym" z Ukrainy
Kraj
Kraków. Zniknęło niebezpieczne urządzenie. Agencja Atomistyki ostrzega
Kraj
Konferencja Tadeusz Czacki Model United Nations