W październiku 2011 r. do oddziału ratunkowego jednego z warszawskich szpitali przyjęto bezdomnego mężczyznę. Z uwagi na pogarszający się stan zdrowia mężczyzna zmarł po 2 tygodniach. Pacjent nie posiadał żadnych dokumentów, jednak przedstawiał się jako Andrzej Kępa – na takie więc nazwisko wydany został akt zgonu. Także pod tym nazwiskiem zmarły został pochowany na cmentarzu.

Kilka miesięcy później, w lutym 2012 r., mężczyzna o nazwisku Andrzej Kępa złożył do Urzędu Miasta wniosek o wydanie nowego dowodu osobistego z uwagi na wygaśnięcie terminu ważności poprzedniego dokumentu. Poinformowano go jednak, że jest to niemożliwe, gdyż został on skreślony z ewidencji ludności. Pan Andrzej zwrócił się więc do odpowiednich organów o unieważnienie aktu zgonu. Ostatecznie doszło do tego jednak dopiero po ponad roku – w czerwcu 2013 r.

W swoim pozwie A. Kępa domaga się od Skarbu Państwa oraz m. st. Warszawy zadośćuczynienia oraz przeprosin. Wskazuje, że wskutek uznania go za zmarłego oraz długotrwałego postępowania zmierzającego do unieważnienia błędnego aktu zgonu doznał istotnych cierpień psychicznych. Ponadto z uwagi na brak dowodu osobistego, miał utrudniony dostęp do opieki medycznej.

Sprawa Andrzeja Kępy prowadzona jest w ramach Programu Spraw Precedensowych HFPC, a powoda reprezentuje pro bono adw. Andrzej Tomaszek.