Spory sąsiedzkie nie schodzą z wokandy sądowej. Fetor kocich odchodów, sąsiadka biegająca w nocy w szpilkach, nocne pranie. Problemów nie brakuje. Kłócimy się o wszystko A wyroki są różne.
Koty zostają
Kilkanaście kotów w małym mieszkaniu przeszkadzało sąsiadom. W bloku unosił się nieznośny fetor. Rozmowy nie pomagały. Wystąpili więc do Sądu Rejonowego w Kwidzynie o zakazanie immisji przykrych zapachów oraz przeniesienie kotów w inne miejsce. Nic nie wskórali.
Zgodnie z art. 144 kodeksu cywilnego powinni wykazać, że lokatorzy, którzy hodują koty, zakłócają korzystanie z ich mieszkań oraz części wspólnych nieruchomości ponad przeciętną miarę. A tego nie zrobili. Sąd ustalił, że winne były nieszczelne drzwi, które w trakcie rozpatrywania sporu wymieniono. Problem sam się więc rozwiązał. Sąd okręgowy był podobnego zdania. Koty więc zostały.
Loty zgodnie z grafikiem
Inny obrót wziął spór o gołębie. Właścicielce jednej z działek w okolicach Piszu przeszkadzały ptaki sąsiada i to, co po sobie zostawiają. Zażądała od sąsiada demontażu gołębnika i likwidacji hodowli. Ten odmówił, sąd rejonowy doszedł do wniosku, że gołębie zakłócają korzystanie z nieruchomości sąsiednich. Odchody gołębi zanieczyszczają pranie, podwórze, altanę, szyby okienne. Z tych powodów sąd nakazał hodowcy, by wypuszczał gołębie wyłącznie od poniedziałku do czwartku. 25 sztuk rano i 25 po godzinie 17. Hodowca odwołał się od tego wyroku do Sądu Okręgowego w Olsztynie, a ten uchylił wyrok. Uznał, że sąd rejonowy przesadził z grafikiem dla gołębi. Nakazał zająć się sprawą raz jeszcze.
Szpilki na suficie
Buty na wysokim obcasie też potrafią być problemem. Sąsiadom nie podobało się, że kobieta mieszkająca piętro wyżej, gdy wracała z drugiej zmiany w pracy po godz. 22.50, przez ok. 20 minut chodziła po mieszkaniu w butach na obcasach. Prosili o interwencję policję. A ta postanowiła ukarać kobietę. Do Sądu Rejonowego w Mielcu wpłynął wniosek w tej sprawie. Zarzucał lokatorce zakłócenia spoczynku nocnego, o którym mówi art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń. SR uznał kobietę za winną popełnienia zarzucanych jej czynów i ukarał grzywną w wysokości 200 zł.