Jak zbudować silną polską gospodarkę? Co przeszkadza w rozwoju mocnych rodzimych przedsiębiorstw i pobudzaniu inwestycji w nowe technologie? Na te pytania starali się odpowiedzieć przedstawiciele rządu i Kancelarii Prezydenta RP, eksperci i przedsiębiorcy uczestniczący w debacie „Rzeczpospolitej" „Biznes dla Polski. Budowa solidnej polskiej gospodarki i silnych polskich przedsiębiorstw w oparciu o innowacje, inwestycje, podatki i zatrudnienie".
Marcin Piasecki, moderujący dyskusję w imieniu redakcji, prowokacyjnie pytał, czy przypadkiem nie przesadzamy z hasłami wzywającymi przedsiębiorców do rozwijania technologii kosmicznych i ścigania się na innowacje, gdy impet rozwojowy firm blokują przede wszystkim już dawno zidentyfikowane bariery, takie jak niestabilność przepisów czy biurokracja. Czy warto na siłę rozwijać innowacyjne projekty? – dociekał.
Bez postępu trudno nawet przetrwać
Jadwiga Emilewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, przekonywała, że szukanie niestandardowych rozwiązań organizacyjnych i stosowanie nowych technologii zawsze było i pozostanie warunkiem przetrwania i budowania potencjału każdego biznesu. Bez innowacji nie da się utrzymać na konkurencyjnym rynku, uzyskać przewagi, która warunkuje zamówienia na produkty i w rezultacie generuje zyski. Do rozwoju i sukcesu przedsiębiorstwa wystarczy czasem np. zastosowanie nowatorskiego modelu biznesowego, który nada nowego impetu spółce i zwiększy jej konkurencyjność – mówiła wiceminister Emilewicz.
Marek Dietl, doradca ekonomiczny prezydenta RP, przypominał, że istotną barierą w forsowaniu innowacji jest wciąż konserwatyzm przedsiębiorców i naturalna skłonność do maksymalizowania zysku i ograniczania ryzyka. Przypominał, że czasami trudno przedsiębiorcy uzyskać akceptację dla nowych technologii wśród samych pracowników, bo zwykle innowacje oznaczają zmniejszenie zatrudnienia i zastąpienie ludzi sprawniejszymi, zautomatyzowanymi procesami.
Dr Bohdan Wyżnikiewicz, prezes Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarki, był przekonany, że rozwoju innowacji nie da się urzędowo narzucić ani zadekretować. Chęć zastosowania usprawnień i nowych technologii w firmie musi wynikać z rzeczywistej potrzeby konkretnego biznesu i interesu przedsiębiorcy. Urzędowe zachęty do wprowadzania innowacji są ważne, ale w naszych warunkach istotniejsza wydaje się stabilność prawa i trwałe perspektywy rozwoju biznesu. Tymczasem mamy raczej psujące rynek regulacje utrudniające prowadzenie już istniejących firm – mówił prezes Wyżnikiewicz.