Ciężka walka o niezależność

Stojąca na rozdrożu między Wschodem a Zachodem Ukraina musi zdecydować, w którą stronę się zwrócić – przekonywali eksperci podczas forum w Rzeszowie.

Publikacja: 30.01.2017 18:43

Stojąca na rozdrożu między Wschodem a Zachodem Ukraina musi zdecydować, w którą stronę się zwrócić –

Stojąca na rozdrożu między Wschodem a Zachodem Ukraina musi zdecydować, w którą stronę się zwrócić – przekonywali eksperci podczas forum w Rzeszowie.

Foto: Fotorzepa/Mateusz Pawlak

Podczas X Forum Europa – Ukraina zaproszeni do debaty goście zastanawiali się, jak nasz wschodni sąsiad i jego partnerzy odnajdują się w sytuacji konfliktu z Rosją oraz umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. W trakcie panelu „Ukraina między Europą a Eurazją. Perspektywy relacji na najbliższe lata" eksperci wskazali, że te czynniki radykalnie zmieniły charakter relacji Ukrainy, a w konsekwencji także Białorusi z ich sąsiadami oraz innymi, tradycyjnymi partnerami. Z jednej strony – pojawiły się nowe możliwości rozwoju kontaktów z krajami Zachodu, uszczerbku doznały natomiast relacje z Rosją. Ponownie trzeba też ułożyć relacje z krajami w basenie Morza Czarnego i całego obszaru b. ZSRR.

Czas na reformy

Igor Czubajs, profesor w Moskiewskim Instytucie Ekonomii z żalem mówił, że jego kraj jest niestabilny i nieprzewidywalny. Naukowiec odwoływał się do trudnej historii Rosji i tamtejszych tradycji silnej władzy, przeciwko której chociaż rzadko to jednak występował sprzeciw społeczeństwa.

– Rosyjska władza jest w destrukcji i nie ma pomysłów na dalsze zarządzanie państwem. Mamy silną presję zarówno wewnętrzną jak i zewnętrzną. Kraj jest izolowany przez społeczność międzynarodową – wskazywał. – Trzeba jednak pamiętać, że naród rosyjski buntuje się przeciw skorumpowanej nomenklaturze. Dobrze, by Zachód o tym wiedział. Żeby wiedział, kto jest tu wrogiem – podkreślał Czubajs.

Dietmar Stuedemann, były ambasador Niemiec na Ukrainie i  ekspert w dziedzinie Europy Wschodniej wskazał, że chociaż historycznie i geograficznie Ukraina jest Europą, to nie pasuje do jej współczesnej struktury. – Oczywiście Zachód może jej pomóc w transformacji, ale w ostatecznym rozrachunku to sama Ukraina musi sama się zreformować. Przed krajem stoi zatem ogromne wyzwanie zwłaszcza w obliczu agresji potężnego sąsiada – mówił. Jego zdaniem jednak faza napięć nie będzie trwała wiecznie.

– Rosja nie posiada mocnej bazy gospodarczej i będzie prędzej czy później dążyła do wygaszania konfliktu. Uważam, że wszystkim stronom potrzeba chłodnej oceny sytuacji i uspokojenia. Następnie trzeba usiąść i się dogadać. Bez udziału Rosji nie będzie to jednak możliwe – przekonywał Stuedemann. Także według prof. Ruth Ferrero-Turrión z Uniwersytetu Complutense w Madrycie Ukraina musi sama dokonać politycznego wyboru i opowiedzieć się po którejś ze stron. Zdecydować, na jakich wartościach chce oprzeć swoją demokrację i czy będą to wartości europejskie. – Problem w tym, że sama Europa przeżywa obecnie kryzys swoich wartości, więc Ukraina może być zdezorientowana – wskazywała ekspertka.

Pomost między kulturami

Radu George Magdin, dyrektor wykonawczy w rumuńskim Smartlink Communications, zauważył, że Ukraina chciała być pomostem między Europą a Eurazją. – Niestety jedna ze stron nie uważa jej za taki pomost, a za integralną część swojego terytorium. To niezwykle trudna sytuacja – uważa Magadin.

Ołeksandr Nykonenko, były ambasador Ukrainy w Polsce, podkreślił, że kraj bardzo mocno zwrócił się w stronę Zachodu już w 1999 roku. – Staraliśmy się wytłumaczyć wówczas naszym zachodnim partnerom, że potrzebujemy gwarancji prawnych, bo Ukraina znajduje się między dużymi blokami militarnymi. Takich gwarancji nigdy nie otrzymaliśmy i teraz widzimy tego konsekwencje – mówił dyplomata. Jak dodał, od trzech lat Ukraina musi bronić swojej niepodległości, konfrontując się z potężnym sąsiadem.

– Ukraina nie może sama rozwiązać tego problemu. Nie chcemy być murem między Europą a Rosją. Musimy wspólnie z Europą dokonać wspólnie perswazji, by Rosja wycofała swoje wojska – przekonywał.

Po panelu odbyła się rozmowa „Rzeczpospolitej", w której redaktor naczelny gazety Bogusław Chrabota wraz z Borysem Tarasiukiem, byłym szef MSZ Ukrainy, omawiali problem potężnej machiny propagandy, która jest rosyjskim orężem w wojnie z Ukrainą. Tarasiuk podkreślał, że ta wojna informacyjna jest niezwykle destrukcyjna. Jego zdaniem to rosyjski atak przeciwko wartościom, przeciwko demokracji, przeciwko Europie i NATO. Porównał to do ataku Hitlera na europejskie kraje w 1939 r.

– Niestety współczesny świat, tak jak wtedy, nie sprostał temu wyzwaniu. UE sobie z tym problemem nie poradziła, chociaż wreszcie coś się zmienia i powoli podejmowane są słuszne kroki, trzy lata po tym, kiedy Putin rzucił wyzwanie demokratycznemu światu – mówił Tarasiuk. Jak dodał, liczy że wreszcie świat zacznie reagować i realnie bronić Ukrainy.

Podczas X Forum Europa – Ukraina zaproszeni do debaty goście zastanawiali się, jak nasz wschodni sąsiad i jego partnerzy odnajdują się w sytuacji konfliktu z Rosją oraz umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. W trakcie panelu „Ukraina między Europą a Eurazją. Perspektywy relacji na najbliższe lata" eksperci wskazali, że te czynniki radykalnie zmieniły charakter relacji Ukrainy, a w konsekwencji także Białorusi z ich sąsiadami oraz innymi, tradycyjnymi partnerami. Z jednej strony – pojawiły się nowe możliwości rozwoju kontaktów z krajami Zachodu, uszczerbku doznały natomiast relacje z Rosją. Ponownie trzeba też ułożyć relacje z krajami w basenie Morza Czarnego i całego obszaru b. ZSRR.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację