Firmy budowlane w Niemczech: Bez Polaków ani rusz

Niemieckie firmy budowlane są u kresu możliwości. Aby budować więcej mieszkań potrzebna jest pomoc z zagranicy, w tym z Polski – pisze dziennik „die Welt”.

Aktualizacja: 19.02.2018 15:08 Publikacja: 19.02.2018 15:00

Firmy budowlane w Niemczech: Bez Polaków ani rusz

Foto: AP, Gregory Bull

Pokrycie zapotrzebowania na mieszkania w wielkich aglomeracjach wywołane falą imigrantów i zahamowanie wzrostu cen wymaga wybudowania rocznie w Niemczech 400 tys. nowych mieszkań - podaje dziennik "Die Welt". Tymczasem w 2016 roku zdołano oddać do użytku tylko 278 tysięcy.

Wiele niemieckich przedsiębiorstw budowlanych cierpi na brak pracowników: wykwalifikowanej siły roboczej, kadry inżynierskiej oraz urbanistów. Według Niemieckiego Zrzeszenia Przemysłu Budowlanego (HDB) branża budowlana osiągnęła granice możliwości. Berliński dziennik powołuje się przy tym na opinię dyrektora naczelnego HDB Heiko Stiepelmanna, który powiedział, że „nie da się urzeczywistnić założonych planów wybudowania rocznie 400 tys. mieszkań”. "Mimo wzrostu zatrudnienia oraz liczby miejsc nauki zawodu w branży budowlanej brakuje wciąż personelu” - tłumaczy szef HDB.

Na ratunek polskie firmy

Wg Stiepelmanna „rozwiązanie mogłoby nadejść z zagranicy, głównie z Polski”. Niemiecki ekspert twierdzi, że „trzeba myśleć po europejsku”. Uważa on także, że przede wszystkim w Polsce jest pod dostatkiem wysoko wykwalifikowanych przedsiębiorstw budowlanych, które można by zaangażować jako podwykonawców. Ważne jest jednak, by polskie firmy przestrzegały obowiązujących w Niemczech przepisów, „także tych dotyczących płac minimalnych”.

Opinię szefa HDB potwierdza także Felix Pakleppa dyrektor generalny Głównego Związku Niemieckiego Przemysłu Budowlanego (ZDB) - organizacji dachowej średnich przedsiębiorstw budowlanych. Prognozuje on, że „zainteresowanie polskich rzemieślników oraz firm niemieckim rynkiem budowlanym wzrośnie ze względu na brexit”. „Owszem, jeszcze wielu Polaków jest zatrudnionych w Wlk. Brytanii, ale to powinno się zmienić” – uważa Felix Pakleppa.

Wzrost zatrudnienia obcokrajowców

Zatrudnienie obcokrajowców w niemieckiej budowlance w ostatnich latach wzrosło z jedenastu do szesnastu procent i powinno rosnąć dalej - informuje niemiecki dziennik. Obie organizacje dachowe HDB i ZDB są przekonane, że bez zagranicznych pracowników oraz firm Niemcy nie zdołają zaspokoić rosnącego zapotrzebowania na mieszkania. (…) Są również zgodne co do tego, że rząd RFN powinien ujednolicić przepisy budowlane, które są zróżnicowane w 16 krajach związkowych. Chodzi też o uproszczenie przepisów, jeśli chodzi o zezwolenia na budowę. Być może udałoby się wtedy, zdaniem Heiko Stiepelmanna, wybudować rocznie przynajmniej 350 tys. mieszkań.

W nadchodzącym tygodniu rozpoczynają się w Berlinie targi branży budowlanej Bautec. Odbywają się co dwa lata.

Pokrycie zapotrzebowania na mieszkania w wielkich aglomeracjach wywołane falą imigrantów i zahamowanie wzrostu cen wymaga wybudowania rocznie w Niemczech 400 tys. nowych mieszkań - podaje dziennik "Die Welt". Tymczasem w 2016 roku zdołano oddać do użytku tylko 278 tysięcy.

Wiele niemieckich przedsiębiorstw budowlanych cierpi na brak pracowników: wykwalifikowanej siły roboczej, kadry inżynierskiej oraz urbanistów. Według Niemieckiego Zrzeszenia Przemysłu Budowlanego (HDB) branża budowlana osiągnęła granice możliwości. Berliński dziennik powołuje się przy tym na opinię dyrektora naczelnego HDB Heiko Stiepelmanna, który powiedział, że „nie da się urzeczywistnić założonych planów wybudowania rocznie 400 tys. mieszkań”. "Mimo wzrostu zatrudnienia oraz liczby miejsc nauki zawodu w branży budowlanej brakuje wciąż personelu” - tłumaczy szef HDB.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Budownictwo
Spadają ceny materiałów budowlanych. Co potaniało najbardziej?
Budownictwo
Ceny nowych mieszkań dalej w górę w największych aglomeracjach
Budownictwo
Niemcy mają problem. Wysokie stopy uderzyły w domy i mieszkania
Budownictwo
Ceny mieszkań. Czy to koniec histerii? Program „Na start” uspokoi rynek?
Budownictwo
„Bezpieczny kredyt 2 proc.” rozsiał się po całym kraju. Gdzie najbardziej?