Odtwarzanie piękna przeszłości

Nie każdy, kto buduje bloki mieszkalne, udźwignie rewitalizację kamienicy.

Aktualizacja: 27.08.2017 12:05 Publikacja: 27.08.2017 11:57

Marta Kamionowska, dyrektor w zespole ds. nieruchomości w firmie Deloitte

Marta Kamionowska, dyrektor w zespole ds. nieruchomości w firmie Deloitte

Foto: materiały prasowe

O inwestycjach w zabytkowe nieruchomości mówi

Marta Kamionowska, dyrektor w zespole ds. nieruchomości w firmie Deloitte:

Zabytkowe nieruchomości to duże wyzwanie nie tylko dla dewelopera, inwestora, ale również dla docelowego użytkownika. Takie obiekty wymagają szeregu uzgodnień z konserwatorem zabytków, pozyskania specjalnych zgód, zabezpieczenia elementów zabytkowych konstrukcji, materiałów wykończeniowych na specjalne zamówienie. Są to zabiegi, które mogą wydłużyć czas realizacji inwestycji. A czas to pieniądz i nie każdy inwestor jest gotowy na jego poświęcenie.

Trudno więc powiedzieć, że mamy masową falę zainteresowania zabytkami, bo nie jest to produkt dla każdego. Na pewno obserwujemy wzrastający szacunek dla tego typu projektów, jako produktów w wyższej półki cenowej. Takimi nieruchomościami interesują się głównie inwestorzy, których celem jest nabycie nieruchomości unikatowej, o wysokiej jakości wykończenia, z wysoką dbałością o detale.

Mieszkanie w kamienicy zaczyna wyznaczać status społeczny jak za dawnych lat, kiedy to bogatych ludzi stać było na posiadanie całych kamienic na wynajem. Standaryzacja dzisiejszej sztuki użytkowej - w tym budownictwo modułowe - niestety mocno ograniczyła możliwości finezyjnych dekoracji wnętrz oraz fasad, niekiedy wręcz bajkowych, ale nie kiczowatych.

To chyba główna przyczyna, dla której rośnie grono entuzjastów restaurowania starych budynków i odtwarzania piękna przeszłości. Mieszkanie w takim wnętrzu staje się oznaką luksusu.

Zabytkami interesują się zarówno deweloperzy komercyjni, jak i mieszkaniowi. W każdym z tych przypadków fascynacja zabytkiem wygląda nieco inaczej. Deweloperzy biurowi raczej nie będą zainteresowani śródmiejskimi kamienicami, chyba że mówimy o projekcie kameralnego biura dla jednej firmy. Z racji niedużej powierzchni obiekty te są trudne do komfortowego zaaranżowania dla kilku najemców.

Inwestorów biurowych interesują zabytkowe kompleksy poprzemysłowe, np. byłe fabryki, warsztaty w centrach miast, Korzystając z zabytkowej skorupy budynków są w stanie zagwarantować przestrzenne i elastyczne miejsca pracy, często wykończone już w nowoczesny sposób.

Deweloperzy centrów handlowych w obliczu bardzo konkurencyjnego rynku, na którym trudno już konkurować ofertą lepszego „tenant mix", postawili na budowanie wizerunku centrum poprzez nadanie mu specyficznego charakteru, atmosfery, inności. Bardzo dobrze sprawdziły się aranżacje starych obiektów zabytkowych, które w całości albo w części zostały z sukcesem włączone do architektury niektórych obiektów handlowych.

O mieszkaniówce już wspominałam wcześniej. Można powiedzieć, że powinien to być segment najbardziej wykorzystujący potencjał zabytkowych kamienic, ale również i obiektów industrialnych na potrzeby loftów. Pojawia się tu jednak bariera kosztowa adaptacji i odrodzenia takiego historycznego obiektu, która ogranicza grono klientów do segmentu premium.

Ciekawe jest również to, że aby być deweloperem mieszkaniowym oferującym tego typu przestrzenie, należy się wyspecjalizować w tym obszarze i dobrze zrozumieć zarówno cykl budowy takiego obiektu, jak i jego akwizycję rynkową oraz profil klienta. Nie każdy, kto buduje bloki mieszkalne udźwignie rewitalizację kamienicy.

Chyba najtrudniej znaleźć zainteresowanie rewitalizacją w segmencie magazynowym. Wynika to zapewne ze specyfiki tych obiektów, gdzie najemca ceni głównie funkcjonalność obiektu i jego nowoczesność, a walory estetyczne nie mają już takiego znaczenia.

Mając na myśli obiekty uznawane za zabytkowe, wydaje się, że największe szanse na tzw. drugie życie mają budynki w dużych, dynamicznie rozwijających się miastach. Nie jest to tani produkt, więc i zamożność społeczeństwa musi być wystarczająca dla zagwarantowania popytu.

Branża hotelarska równie interesuje się budynkami zabytkowymi. Często przecież właśnie ciekawa i historyczna architektura jest głównym magnesem do odwiedzenia ośrodków szczególnie poza miastem. Mowa tu o zamkach, pałacach lub całych kompleksach dworskich.

Rewitalizacje w małych miastach będą raczej miały charakter inicjatyw własnych koneserów pięknej architektury, niż podłoże inwestycyjne. Rewitalizacja na pewno uszlachetnia krajobraz miejski. Obecnie rewitalizacją nazywamy już nie tylko prace związane z odrestaurowaniem obiektów historycznych sprzed kilkudziesięciu lat, ale również budynki powstałe już nawet 10-15 lat temu.

W szczególności obiekty komercyjne, dla których odświeżenie wizerunku jest elementem strategii konkurencyjnej. Jest to proces nieodzowny dla podtrzymania ich atrakcyjności w obliczu dynamicznie powstających nowych obiektów biurowych oraz handlowych. Z racji jednak innej tkanki, jakiej dotyczą procesy, częściej nazywane są modernizacjami.

O inwestycjach w zabytkowe nieruchomości mówi

Marta Kamionowska, dyrektor w zespole ds. nieruchomości w firmie Deloitte:

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu