Przychodzi ekolog do dewelopera

Od 1 stycznia w postępowaniu środowiskowym nie biorą już udziału organizacje.

Publikacja: 11.01.2018 20:07

Wymuszanie przez naciągaczy udających ekologów pieniędzy od firm deweloperskich w zamian za niebloko

Wymuszanie przez naciągaczy udających ekologów pieniędzy od firm deweloperskich w zamian za nieblokowanie inwestycji to duży problem

Foto: AdobeStock

Naciągacze podszywający się pod ekologów nie mogą już tak skutecznie blokować wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.

– Od Nowego Roku wyeliminowano pseudoorganizacje ekologiczne, które z postępowań środowiskowych uczyniły maszynkę do zarabiania pieniędzy – mówi Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

– Ekoterroryzm to duży problem – przyznaje Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska. – Wystarczy, że inwestor złoży wniosek w urzędzie miasta o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, a już wpływają pisma od organizacji, które chcą przyłączyć się do postępowania. Skąd wiedzą? Nie wiadomo – mówi. Następnie organizacje odwołują się, nie siląc się nawet specjalnie, by uzasadnić, dlaczego tak postępują. – Chodzi im tylko o to, by się odwołać i w ten sposób zablokować inwestycję. Nie zależy im na wygranej. Zdarza się, że stowarzyszenia powstają tylko po to, by zablokować konkretną inwestycję. Widzieliśmy problem, zdawaliśmy sobie sprawę, że był to szantaż, ale przepisy pozwalały organizacjom uczestniczyć w postępowaniu, a my nie możemy im tego odmówić – tłumaczy Wiesław Bielawski. – Dlatego zmiany w przepisach były konieczne – podkreśla wiceprezydent Gdańska.

Wystarczyło zmienić definicję

Zmianę wprowadziło nowe prawo wodne do ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska (dalej: ustawa środowiskowa). Inaczej niż dotychczas określiło ono zasady ustalania stron w postępowaniu towarzyszącym wydaniu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (dalej: decyzja środowiskowa).

Przed Nowym Rokiem strony w postępowaniu środowiskowym ustalano na podstawie art. 28 kodeksu postępowania administracyjnego (dalej: k.p.a.). Przepis mówi, że stroną postępowania może być każdy, czyjego interesu prawnego dotyczyło to postępowanie, a więc i organizacja ekologiczna.

Obecnie już tego przepisu się nie stosuje. Ustawa środowiskowa zawiera już swoje własne zasady ustalania stron postępowania. A te mówią jasno, że są nimi tylko wnioskodawca oraz podmiot, któremu przysługuje prawo do nieruchomości znajdującej się w obszarze, na który będzie oddziaływać przedsięwzięcie. Jednocześnie ustawa środowiskowa precyzuje, że chodzi tylko o działki: przylegające bezpośrednio do działek, na których będzie prowadzona inwestycja; dla których zostałyby obniżone standardy jakości środowiska; znajdujące się w zasięgu oddziaływania przedsięwzięcia.

– Dzięki temu organizacje podszywające się pod ekologów nie mogą być stroną postępowania w wypadku decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach – mówi Konrad Płochocki.

Prawnicy uważają jednak, że zmiana przepisów nie wyeliminuje całkowicie problemu szantażu na rynku. Ekoterroryści blokują bowiem postępowania przy wykorzystaniu innych uregulowań.

Problem jednak zostaje

– Nowelizacja ogranicza tylko katalog stron w tzw. postępowaniu środowiskowym, a organizacja społeczna w postępowaniu administracyjnym najczęściej nie jest stroną, ponieważ nie reprezentuje własnych interesów. Jest ona uczestnikiem postępowania na prawach strony, ponieważ reprezentuje interes społeczny – mówi Agata Legat, radca prawny oraz partner w kancelarii dr Krystian Ziemski & Partners.

– Oznacza to, że w postępowaniu administracyjnym działa ona nie na podstawie art. 28 k.p.a., lecz art. 31 k.p.a. dotyczącego uczestników postępowania na prawach strony – dodaje mec. Legat. – Gdyby autorzy przepisów chcieli wyeliminować udział organizacji, wyraźnie przewidywałyby to przepisy, tak jak ma to miejsce w wypadku prawa budowlanego. W art. 28 ust. 1 ogranicza ono katalog osób, które są stronami postępowania o udzielenie pozwolenia na budowę. Jednocześnie ten sam przepis w ust. 3 wyłącza zastosowanie art. 31 k.p.a. – tłumaczy mec. Legat.

Innego zdania jest Konrad Płochocki. – Ustawa środowiskowa ma charakter przepisów szczególnych, a k.p.a. ogólnych. A jak powszechnie wiadomo, przepisy szczególne mają pierwszeństwo przed ogólnymi. Oznacza to, że od Nowego Roku pseudoekolodzy nie uczestniczą już w postępowaniach środowiskowych – tłumaczy.

Natomiast zmiana przepisów nie dotyczy postępowania oceniającego, czy trzeba wydać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach czy nie. – A szkoda. W tym wypadku również należy ograniczyć udział pseudoekologów – dodaje Konrad Płochocki. – Mam nadzieję, że takie zmiany również się pojawią – mówi. ©?

Naciągacze podszywający się pod ekologów nie mogą już tak skutecznie blokować wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.

– Od Nowego Roku wyeliminowano pseudoorganizacje ekologiczne, które z postępowań środowiskowych uczyniły maszynkę do zarabiania pieniędzy – mówi Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Pozostało 93% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu