Joshua - Kliczko: Świat chce więcej

Takiego widowiska nie było w wadze ciężkiej od lat. Anthony Joshua zatrzymał Władymira Kliczkę w 11. rundzie, ale mógł też przegrać przed czasem.

Aktualizacja: 01.05.2017 21:20 Publikacja: 01.05.2017 21:10

Władymir Kliczko pada po ciosach Anthony’ego Joshuy.

Władymir Kliczko pada po ciosach Anthony’ego Joshuy.

Foto: AFP

Wielki sukces finansowy, a przy tym sportowy, zjawisko coraz rzadziej spotykane na zawodowych ringach miało miejsce w sobotę na Wembley. Po kilkanaście milionów funtów gaży dla obu pięściarzy, rekordowa sprzedaż pay per view (płatnej telewizji), pełne trybuny na narodowym piłkarskim stadionie, to kolejny dowód, że jest zapotrzebowanie na takie walki.

W spektakularnym starciu dwóch pokoleń młodszy mistrz pokonał starszego, ikonę boksu. Dwóch złotych medalistów olimpijskich, aktualny zawodowy mistrz i były czempion w wielkiej walce – to wszystko kojarzy się ze złotymi czasami wagi ciężkiej, kiedy historyczne boje toczyli Muhammad Ali, George Foreman i Joe Frazier.

Jak młody Bóg

Ostatnimi, którzy przypomnieli te czasy, byli Lennox Lewis i Evander Holyfield w ich rewanżowym pojedynku w Las Vegas w 1999 roku. Później tylko walka Lewisa z Mikiem Tysonem w Memphis miała podobny rozgłos. Wtedy po raz pierwszy amerykańskie telewizje HBO i Showtime doszły do porozumienia i obie pokazały pojedynek. Ale w 2002 roku w Memphis emocji nie było, Tyson był już cieniem „Bestii", która wcześniej straszyła świat.

W sobotę 90 tysięcy ludzi na Wembley i miliony przed telewizorami w ponad 140 krajach zobaczyły 41-letniego Władymira Kliczkę w mistrzowskiej formie. Ukrainiec wyglądał jak młody Bóg i tak też walczył.

Padł wprawdzie na deski po ciosach Anthony'ego Joshuy w piątej rundzie, po raz pierwszy od walki z Samuelem Peterem w 2005 roku, ale wstał i ruszył na młodszego o 14 lat rywala. Niewiele brakowało, by jeszcze w tym starciu odwrócił losy pojedynku. W kolejnym, szóstym, po jego potężnym prawym krzyżowym na matę ringu, pierwszy raz w karierze, padł Anthony Joshua, broniący pasa organizacji IBF.

Stracona szansa

Syn nigeryjskich emigrantów wstał ciężko po liczeniu do ośmiu, ale dał radę, dotrwał do gongu i pokazał, że ma charakter, że potrafi przetrwać najtrudniejsze chwile – o czym przypomni po walce.

A Kliczko jeszcze długo będzie sobie wyrzucał, że nie wykorzystał szansy. – Widziałem, że Joshua bardzo ciężko oddycha, byłem przekonany, że to będzie mój wieczór, dlatego nie dokończyłem szybko dzieła, choć powinienem – wytłumaczy później swą postawę londyńskiej publiczności, która mimo porażki zgotuje mu owację.

Joshua dopadł go w 11. rundzie, dwa razy posłał na deski i gdy znów ruszył do szturmu, zasypując ciosami, amerykański sędzia David Fields przerwał pojedynek, chroniąc Ukraińca przed ciężkim nokautem.

To był prawdziwy dreszczowiec z hollywoodzkim scenariuszem, co mógłby potwierdzić siedzący przy ringu Arnold Schwarzenegger. Evander Holyfield i Lennox Lewis kiwali z uznaniem głowami, głównych aktorów spektaklu na Wembley chwalił też obecny na walce urzędujący mistrz organizacji WBC Deontay Wilder.

– Bądź głodny, pozostań skromny – to dewiza nieżyjącego już Steve'a Jobsa, założyciela firmy Apple, którą wyznaje 27-letni Anthony Oluwafemi Olaseni Joshua, urodzony w Watford, na przedmieściach Londynu, dziś chyba największa sportowa gwiazda na Wyspach Brytyjskich. Sponsorowany przez 13 wielkich firm, co w boksie nie jest częstym zjawiskiem, uwielbiany przez tłumy, co potwierdzają pełne trybuny na Wembley.

– Nie jestem perfekcyjny, ale próbuję – te słowa dwumetrowego, zbudowanego jak gladiator Anglika, które padły zaraz po walce z Kliczką, we właściwym świetle pokazują osobowość mistrza organizacji IBF, WBA Super oraz mniej znaczącej IBO, dla wielu już dziś króla wagi ciężkiej.

Kiedy Fury?

Ale są przecież jeszcze inni mistrzowie: wspomniany Wilder (WBC), Nowozelandczyk Joseph Parker (WBO), jest Kubańczyk Luis Ortiz czy były mistrz Tyson Fury, który 17 miesięcy temu był na ustach wszystkich, gdy pokonał Władymira Kliczkę i odebrał mu mistrzowskie pasy.

Starcie Joshuy z Furym, inną gwiazdą brytyjskiego boksu, choć nie przez wszystkich wielbioną, byłoby absolutnym megahitem finansowym, o czym dobrze wie promotor Eddie Hearn. I zdaje sobie sprawę, że być może Joshua będzie musiał oddać pas IBF, gdzie czeka niebudzący większych emocji Bułgar Kubrat Pulew, a później może się też okazać, że walki z Anglikiem o pas WBA Super chce zwycięzca pojedynku pomiędzy Shannonem Briggsem i Fresem Oquendo.

Problem w tym, że takie pojedynki nie podnieciłyby nikogo.

Chiny czekają

Na razie młody mistrz musi kilka miesięcy odpocząć. Do ringu wróci najwcześniej w październiku (to słowa Hearna dla brytyjskich mediów). Taki ma być zresztą schemat kolejnych występów „Big Josha": dwie walki w roku.

Chętni już się zgłaszają, Joshuę chcą oglądać Chińczycy w pekińskim „Ptasim Gnieździe", na liście miast, gdzie byłby mile widziany, jest Dubaj, ale nie zapominajmy o Ameryce. Z telewizją Showtime Brytyjczyk ma podpisany kontrakt.

Kliczkę natomiast wciąż obowiązuje ważny kontrakt z niemieckim RTL. Ukrainiec potwierdził, że ma prawo do rewanżu z Joshuą, ale za wcześnie jeszcze na decyzje. W sobotę pokazał mistrzowską klasę, zyskał szacunek większy niż wtedy, kiedy wygrywał, więc jeśli się zgodzi, to znów zobaczymy wypełnione Wembley.

Ale być może jego miejsce zajmie Tyson Fury i wtedy trzeba będzie zbudować jeszcze większy stadion, bo świat znów oszalał na punkcie bokserskich wojen w wadze ciężkiej i czeka na więcej.

Wcześniej jednak Fury musi odzyskać licencję, której został pozbawiony. Bez niej do ringu nie wejdzie.

Wielki sukces finansowy, a przy tym sportowy, zjawisko coraz rzadziej spotykane na zawodowych ringach miało miejsce w sobotę na Wembley. Po kilkanaście milionów funtów gaży dla obu pięściarzy, rekordowa sprzedaż pay per view (płatnej telewizji), pełne trybuny na narodowym piłkarskim stadionie, to kolejny dowód, że jest zapotrzebowanie na takie walki.

W spektakularnym starciu dwóch pokoleń młodszy mistrz pokonał starszego, ikonę boksu. Dwóch złotych medalistów olimpijskich, aktualny zawodowy mistrz i były czempion w wielkiej walce – to wszystko kojarzy się ze złotymi czasami wagi ciężkiej, kiedy historyczne boje toczyli Muhammad Ali, George Foreman i Joe Frazier.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Boks
Boks. Polskie pięściarki wywalczyły kwalifikacje olimpijskie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Boks
Anthony Joshua nokautuje jak dawniej. Kto następnym rywalem?
Boks
Walka Joshua – Ngannou. Miliony na ringu w Rijadzie
Boks
Walka Fury - Usyk. Czekając na cud i szczęście
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Boks
Znany polski bokser przyłapany na dopingu. Jest wieloletnia dyskwalifikacja