Takiej gali, by trzech pięściarzy reprezentujących wschodnią Europę i trenowanych przez ojca jednego z nich wypełniło całą transmisję amerykańskiej stacji telewizyjnej HBO, jeszcze nie było. A w najbliższą sobotę w Oxon Hill w stanie Maryland dojdzie do takiego właśnie wydarzenia.
Najpierw do ringu wyjdzie 30-letni Ołeksandr Gwozdyk (12-0, 10 KO), brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Londynie (waga półciężka), by zmierzyć się z o rok starszym Kubańczykiem Yunieski Gonzalezem (18-2, 14 KO). Później ring będzie już należał do ukraińskich mistrzów świata: Ołeksandra Usyka (junior ciężka) i Wasyla Łomaczenki (superpiórkowa).
Usyk, złoty medalista z Londynu oraz amatorski mistrz świata, walczyć będzie z podobnie jak on niepokonanym Amerykaninem Michaelem Hunterem, a Łomaczenko, jeden z najlepszych dziś pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe, dwukrotny mistrz olimpijski (Pekin – 2008 i Londyn – 2012), sprawdzi umiejętności rodaka Huntera, Jasona Sosy. Wszyscy trzej Ukraińcy trenowani są przez Anatolija Łomaczenkę, ojca Wasyla.
Najbardziej znany z tej trójki jest właśnie 29-letni Wasyl Łomaczenko (7-1, 5 KO). Na zawodowych ringach robi furorę nie mniejszą niż wcześniej w trakcie amatorskiej kariery. Na igrzyskach w Pekinie uhonorowano go Pucharem Vala Barkera, przyznawanym najlepszym technikom olimpijskiego turnieju, niewiele brakowało, by podobny zaszczyt spotkał go cztery lata później w Londynie. Ukrainiec oba tytuły zdobył w dwóch różnych kategoriach, pierwszy w piórkowej, drugi w lekkiej. Jako amator przegrał tylko raz, w finale mistrzostw świata w Chicago (2007) ze znakomitym Rosjaninem (dziś Azerem) Albertem Selimowem, ale później nie było już na niego mocnych. Odniósł 396 zwycięstw, wygrywał mistrzostwa świata i Europy, a pas organizacji WBO w wadze piórkowej zdobył w swojej trzeciej zawodowej walce. Był blisko tego już w drugim pojedynku, ale kontrowersyjnie uznano go za pokonanego w starciu z Meksykaninem Orlando Salido.
Dziś Łomaczenko jest już mistrzem wyższej kategorii, superpiórkowej, pas ten odebrał Portorykańczykowi Romanowi Martinezowi, efektownie go nokautując. Do poddania zmusił też inną gwiazdę tej kategorii, Jamajczyka Nicholasa Waltersa, który sam zrezygnował z kontynuowania pojedynku po laniu, jakie mu wcześniej Wasyl spuścił.