Mimo że w III kwartale płocki koncern zanotował w swoich rafineriach w Polsce, Czechach i na Litwie rekordowy przerób ropy, a co za tym idzie, wyższą sprzedaż paliw, to jego kurs czwartkowy spadł poniżej 7 proc. Bo rynek oczekiwał jeszcze lepszych wyników. Apetyt pobudziły doniesienia o uszczelnianiu VAT i walce z mafią paliwową. Wprowadzenie pakietu ograniczającego szarą strefę w tym sektorze przynosiło wyraźne efekty przez ostatnie trzy kwartały i spółki skonsumowały już te efekty. Oczekiwania, że uszczelnianie przyniesie jeszcze więcej korzyści dla spółek, a co za tym idzie – akcjonariuszy, okazały się płonne.

Z nieuczciwymi praktykami w obrocie paliwem należy bezwzględnie walczyć i być może należy przygotować kolejne przepisy zaostrzające walkę z tym procederem. Tylko trzeba uważać, by nie wylać dziecka z kąpielą. Mając do dyspozycji nowoczesne technologie permanentnego monitorowania ruchu cystern – a to na wwożeniu paliwa przez zachodnią granicę i wyłudzaniu podatku VAT Skarb Państwa i rodzime koncerny paliwowe najwięcej traciły – należy tak zintensyfikować działania służb, by zwiększone kontrole nie zaczęły paraliżować działalności podmiotów handlujących paliwem.

Drastyczny spadek kursu akcji Orlenu być może jest efektem rozbudzonych nadziei analityków, którzy słuchając kolejnych doniesień o nadwyżce budżetowej w kolejnym miesiącu, uwierzyli, że VAT uszczelniać można bez końca. Zachęcam, by patrzeć na fundamenty spółek, a nie doraźny PR rządu.