Przykładem może być choćby sprawa prowadzona przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów związana z podejrzeniami, że Allegro faworyzuje swój sklep internetowy kosztem innych sprzedawców, czy postępowania wytoczone przez Komisję Europejską amerykańskiemu Google'owi oskarżanemu o wykorzystywanie pozycji rynkowej do promowania własnej porównywarki cen Google Shopping. Takich spraw wraz z cyfryzacją obrotu gospodarczego będzie się pojawiać coraz więcej. Marketingowa wojna wchodzi w zupełnie inny wymiar, zaczyna się gdzieś już na poziomie algorytmów oprogramowania, a to sprawia, że cały paradygmat uczciwej i nieuczciwej konkurencji jak najszybciej trzeba będzie zdefiniować na nowo. Bo dotychczasowe kategorie i narzędzia w przypadku cyberrynku okazują się bezużyteczne.

Przyznaje to zresztą sam szef UOKiK, który mówi, że właściwie nie wiadomo, czym dla takich firm, działających wyłącznie w sieci, jest rynek właściwy, jak analizować ich udziały rynkowe. Bez tego trudno ustalić, czy na rynku dochodzi do koncentracji i czy jest naruszana konkurencja. Portale internetowe czy aplikacje pośredniczące w wymianie usług mają już ogromny wpływ na rzeczywistość gospodarczą, ale nie przystają do zestawu pojęć, jakimi dziś posługuje się prawo antymonopolowe. Urzędy próbują walczyć z przejawami nieuczciwej cyberkonkurencji, ale nie jest to łatwe. Trudniej znaleźć odpowiedni paragraf na winnego, bo niektórych paragrafów po prostu jeszcze nie ma.

A przecież to niejedyny obszar związany z naszym życiem, który już niebawem będzie musiał przejść kolosalne zmiany, żeby prawo nadążało za tym, co dzieje się wokół. To, o czym myślał m.in. pisarz Isaac Asimov, formułując w 1942 r. trzy prawa robotów (opublikował je w opowiadaniu „Zabawa w berka"), które miały zdefiniować relacje między myślącymi maszynami a ludźmi, dziś powoli się materializuje. Parlament Europejski rozpoczął już dyskusję o wprowadzeniu trzeciej – poza osobami fizycznymi i prawnymi – kategorii: osób elektronicznych. Problem jest bardzo poważny – coraz częściej mówimy o wykorzystywaniu sztucznej inteligencji (AI), zaawansowanych robotów, pracujemy nad autonomicznym transportem.

Problemy związane ze świadczeniem usług w sieci, do których – mimo ich powszechności – wciąż nie dostosowało się prawo, pokazują, że legislacja nie nadąża za tym, co dzieje się wokół nas.