Wszystko można przecież kupić przez internet. A codzienne zakupy Polacy wolą zrobić w osiedlowym sklepie. Jak wynika z raportu Knight Frank, nade wszystko cenimy sobie wolny czas. To ogromne wyzwanie dla centrów handlowych, w których zakupy robi się dziś niejako przy okazji. Przy okazji wyprawy do kina albo do lekarza. Do galeryjnych sklepów można też zajrzeć po ćwiczeniach w klubie fitness lub w szkole tańca. Do centrów wchodzą także eleganckie restauracje z obsługą kelnerską. Nie tak dawno – nie do pomyślenia.

Jedną z największych metamorfoz przechodzi Blue City, jedna z najstarszych galerii w Warszawie. W przebudowywanym obiekcie znajdzie się miejsce m.in. na sale do zabawy dla starszych dzieci i klub fitness. Będzie też wielosalowe kino i sklep IKEA. Eksperci Knight Frank oceniają, że polskie obiekty dobrze radzą sobie z wyzwaniami. Właściciele tak dobierają najemców, by nie brakowało oferty rozrywkowej i kulturalnej. Stawiają także na sektor zdrowie i uroda. Centra handlowe to dziś przede wszystkim centra rozrywkowe i gastronomiczne. Odwrotu z tej drogi nie ma.