Zagraniczni kierowcy coraz groźniejsi na polskich drogach

Ponad 3,3 proc. zdarzeń drogowych w Polsce powodują kierowcy z zagranicy. W 2016 r. byli sprawcami 14,7 tys. wypadków i kolizji. Oznacza to wzrost o ponad jedną piątą (22 proc.) w porównaniu z rokiem poprzednim.

Publikacja: 21.08.2017 18:10

Zagraniczni kierowcy coraz groźniejsi na polskich drogach

Foto: Fotorzepa/Bartosz Jankowski

Największą liczbę zdarzeń w tej grupie powodowali kierujący pojazdami z Niemiec – 27,6 proc. Nieco mniej szkód wyrządzili kierujący pojazdami pochodzącymi z innych krajów sąsiedzkich: z tablicami litewskimi (8,7 proc.), czeskimi (7,3 proc.), białoruskimi (6,5 proc.) oraz ukraińskimi (6,1 proc.).

W ubiegłym roku osoby poszkodowane przez kierowców spoza Polski otrzymały świadczenia na łączną kwotę ponad 106 mln zł.

– Szkody jakie zagraniczni kierowcy powodują na polskich drogach są niemałe. Średnia wartość odszkodowań z tego tytułu wyniosła w 2016 r. ponad 7,2 tys. – mówi Mariusz Wichtowski, prezes Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (PBUK).

Co zrobić po kolizji z obcokrajowcem

Po wypadku z udziałem kierowcy spoza Polski trzeba spisać kilka danych: numer rejestracyjny, markę pojazdu, numer Zielonej Karty z datą jej ważności lub numer polisy OC, jeżeli pojazd sprawcy jest z kraju EOG, Andory, Serbią lub Szwajcarii oraz nazwę ubezpieczyciela, który wydał polisę lub certyfikat Zielonej Karty.

Jeżeli w wypadku nikt nie ucierpiał i nie była wymagana interwencja policji, należy sporządzić ze sprawcą oświadczenie o okolicznościach zdarzenia. Bardzo przydatny jest w takich przypadkach druk wspólnego zgłoszenia szkody. Można go pobrać ze strony internetowej PBUK. Z jego pomocą obaj uczestnicy zdarzenia mogą przedstawić okoliczności i potwierdzić je własnoręcznymi podpisami.

– Druk wspólnego zgłoszenia szkody to zunifikowany europejski formularz bardzo przydatny w przypadku kolizji z pojazdem z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi. Sporządzony jest w dwóch językach: polskim i angielskim. W sytuacji, gdy nie znając języka nie możemy porozumieć się ze sprawcą, pomoże w tym uniwersalny formularz – tłumaczy Mariusz Wichtowski.

Warto też zrobić zdjęcia (np. smartfonem) uczestniczących w zdarzeniu pojazdów (koniecznie z numerami rejestracyjnymi), innych uszkodzonych rzeczy oraz miejsca zdarzenia. O ile to możliwe należy zabezpieczyć fotograficznie dane z dokumentów kierujących oraz ich pojazdów.

Ubezpieczyciele mają przedstawicieli

Na stronie internetowej PBUK można sprawdzić, czy zagraniczny ubezpieczyciel sprawcy ma swojego przedstawiciela w Polsce.

Jeśli firma ubezpieczeniowa sprawcy ma korespondenta w naszym kraju, szkodę należy zgłosić bezpośrednio do niego. Jeśli nie, należy z roszczeniem wystąpić do jednego z agentów PBUK: PZU lub Warty. Można do nich także zgłosić szkodę, jeżeli nie udało się ustalić ubezpieczyciela sprawcy.

W każdym przypadku można uzyskać informacje i pomoc kontaktując się bezpośrednio z PBUK.

Największą liczbę zdarzeń w tej grupie powodowali kierujący pojazdami z Niemiec – 27,6 proc. Nieco mniej szkód wyrządzili kierujący pojazdami pochodzącymi z innych krajów sąsiedzkich: z tablicami litewskimi (8,7 proc.), czeskimi (7,3 proc.), białoruskimi (6,5 proc.) oraz ukraińskimi (6,1 proc.).

W ubiegłym roku osoby poszkodowane przez kierowców spoza Polski otrzymały świadczenia na łączną kwotę ponad 106 mln zł.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji