Na rynku NewConnect notowanych jest obecnie (stan na początek lipca) w sumie 396 spółek. To parkiet z założenia przeznaczony dla młodych i perspektywicznych firm. Tymczasem cześć z nich ma spore kłopoty z obsługą zadłużenia. Na tyle duże, że wierzyciele wpisali je do Krajowego Rejestru Długów. Z ostatniego raportu przygotowanego przez KRD wynika, że suma zadłużenie spółek notowanych na „małej giełdzie" wynosiła w lipcu tego roku 7,5 mln zł. To ponad milion złotych mniej niż przed przed sześcioma miesiącami i o ponad 4 miliony mniej niż przed rokiem.
- Aktualne zestawienie jest drugim z rzędu ze spadkiem ogólnego zadłużenia. To dobra wiadomość - komentuje Adam Łącki, prezes KRD BIG SA. - Niestety, nie wszystkie sygnały są równie optymistyczne. Trzeba zwrócić uwagę na rosnącą liczbę zobowiązań, których obecnie jest ponad 600 oraz coraz większą liczbę wierzycieli przypadających na jednego dłużnika. Obecnie przybywa głównie mniejszych zobowiązań, ale niestety, często tak właśnie zaczynają się problemy - podkreśla Łącki.
Dłużników tyle, ile półtora roku temu
Mało optymistycznym sygnałem jest także to, że w KRD przybywa dłużników notowanych na NewConnect. W lipcu tego roku było ich 58, co oznacza wyrównanie rekordu z pilotażowego badania ze styczniu 2016 r. - Wówczas na NewConnect notowanych było jednak o 13 krajowych spółek więcej. To oznacza, że odsetek dłużników na tym rynku jest obecnie najwyższy w historii badania i sięga niemal 15 proc. Swoich zobowiązań w terminie nie płaci mniej więcej co siódma spółka z małej giełdy - zauważa prezes KRD.
To, że dana spółka figuruje w rejestrach KRD nie oznacza, że zaraz stanie się niewypłacalna. Ale może to być pewnym sygnałem ostrzegawczym. Potwierdza to historia największego dłużnika z obecnego zestawienia. Jak wylicza KRD, to spółka z branży budowlanej, której dług wobec 17 wierzycieli wynosi niemal 1,2 mln zł. Półtora roku wcześniej spółka nie była w ogóle notowana w KRD, przed rokiem miała jednego wierzyciela i 35 tys. długu, zaś w w styczniu tego roku miała 9 wierzycieli i prawie 240 tys. zł długu. W ciągu sześciu miesięcy liczba wierzycieli podwoiła się, a dług wzrósł pięciokrotnie.