Najnowszym przykładem jest przejęcie przez produkującą naczepy spółkę Wielton niemieckiego konkurenta, firmy Langendorf. Inwestycja nie jest duża, warta raptem 5,3 mln euro, ale ma zwiększyć przychody spółki aż o 200 mln zł rocznie. – Dzięki tej akwizycji grupa Wielton zwiększy swój udział w największym w Europie rynku – podkreśla Mariusz Golec, prezes Wieltonu.
Niemcy kupują rocznie 54 tys. przyczep i naczep, dla porównania w Polsce sprzedaje się ich ok. 24 tys.
To kolejna zagraniczna inwestycja spółki z Wielunia. Wcześniej przejęła ona francuskiego producenta naczep Fruehauf oraz włoską spółkę Viberti Rimorchi. Wydała na te transakcje kilkanaście milionów euro.
Wielton jest za granicą bardzo aktywny, ale na pewno nie osamotniony – w ostatnich latach przybywa polskich przedsiębiorstw, które decydują się na zagraniczną ekspansję. Co ważne, nie chodzi już tylko o wielkie, najczęściej państwowe, firmy.
Coraz częściej za granicą inwestują prywatne, dynamiczne spółki. Półtora miesiąca temu Ursus podpisał w Zambii wart 100 mln dolarów kontrakt, obejmujący m.in. budowę montowni. Będzie to już trzeci zakład spółki na kontynencie afrykańskim, po Tanzanii i Etiopii.