BIG InfoMonitor, powołując się na dane wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska, prognozuje nawet wzrost upadłości. Duży wpływ na taki stan rzeczy mają utrzymujące się na wysokim poziomie zatory płatnicze, ale nie tylko.
Nieterminowe płatności odczuwają najbardziej mikro, małe i średnie firmy, które są zmuszone szukać nie zawsze korzystnych dla siebie form finansowania, aby nie stracić płynności. Z badań Keralla Research przeprowadzonych na zlecenie BIG InfoMonitor wynika, że wśród barier w prowadzeniu działalności gospodarczej w 2018 r. 20,5 proc. przedsiębiorców wskazuje opóźnienia płatności przez kontrahentów.
W porównaniu z ubiegłym rokiem zanotowano małą poprawę, ponieważ wtedy 22,4 proc. respondentów wskazało na to zjawisko jako barierę rozwoju. Niestety, stało się tak głównie dlatego, że przedsiębiorcom obecnie bardziej dały się we znaki problemy z zatrudnieniem i kosztami pracowniczymi, spychając na dalszy plan inne utrudnienia. Skala opóźnień wzajemnych płatności przedsiębiorstw wcale jednak nie maleje. Aktualnie na problem z uzyskiwaniem płatności w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, ze względu na opóźnienia wynoszące min. 60 dni, skarżyło się 53 proc. przedsiębiorstw, podczas gdy rok temu 45 proc. Problem jest więc nadal poważny.
Wciąż dużo nierzetelnych płatników
Wprawdzie 44 proc. przedsiębiorców przyznaje, że poprawiająca koniunktura gospodarcza przyczynia się do wzrostu dyscypliny płatniczej kontrahentów, ale więcej, bo 47,2 proc., ankietowanych poprawy nie widzi, a 19,6 proc. z nich jest bardzo zdecydowanych w tej ocenie. Co gorsza, 44,5 proc. przedsiębiorców uważa, że nieterminowe płatności wpisują się często w strategię nierzetelnych płatników. Dzięki takiej filozofii działania mają bowiem nieograniczony dostęp do darmowego i nieoprocentowanego kredytu.