Rezerwacje na majówkę poszły jak burza

W tym roku z biurami podróży wyjedzie dwukrotnie więcej Polaków niż rok temu. Hitami są Japonia i Izrael, wciąż popularny jest Egipt.

Aktualizacja: 13.04.2018 09:18 Publikacja: 12.04.2018 21:00

Rezerwacje na majówkę poszły jak burza

Foto: Adobe Stock

Tegoroczny popyt na majówkę to nie tylko efekt korzystnego układu dni w kalendarzu: tak jak w poprzednim roku wystarczy wziąć trzy dni urlopu, by mieć dziewięć dni wolnych. To również kolejny dowód, że coraz więcej z nas wyjeżdża z domu, kiedy tylko trafi się kilka dni wolnych.

– Duży wzrost liczby wyjeżdżających z biurami podróży wynika też z przekonania, że przygotowane przez touroperatorów oferty są najczęściej tańsze od samodzielnego komponowania wyjazdu – mówi Radosław Damasiewicz, dyrektor e-commerce w największej polskiej wyszukiwarce Travelplanet.pl.

Do tego jeszcze Polacy przekonali się do kupowania wycieczek z dużym wyprzedzeniem, a biura stosowały wiele zachęt, jak np. gwarancję stałej ceny, możliwość płacenia na raty czy bezkosztowej zmiany kierunku wyjazdu.

O piramidach można tylko marzyć

– Sprzedaż idzie jak burza – przyznaje Małgorzata Stańczyk z wyszukiwarki My Travel. Pozostały już tylko pojedyncze oferty na wyjazdy, np. do Turcji czy Tunezji.

– Najwięcej sprzedajemy wycieczek tygodniowych. I popyt na te wycieczki jest tak wysoki, że na przykład za wyjazd dwutygodniowy do Tunezji zapłacimy o 60 złotych mniej niż za wyjazd tygodniowy – dodaje.

Nie ma co marzyć o wylocie 26 kwietnia do Szarm el-Szejk czy Marsa Alam w Egipcie. Zostały pojedyncze miejsca w samolotach do Hurghady.

Coraz większym zainteresowaniem cieszą się krótkie wyjazdy do ciekawych miast, chociaż np. za czterodniowy pobyt w Rzymie trzeba zapłacić tyle, co za tydzień na hiszpańskim Costa del Sol.

– Ci, którzy długi weekend zdecydowali się wydłużyć do tygodnia, polecą m.in. do Japonii – to jeden z tegorocznych hitów, cieszący się rosnącą popularnością – mówi Magdalena Szlaz ze Skyscannera, wyszukiwarki podróży lotniczych. Podkreśla, że po Tajlandii, którą równie chętnie odwiedzamy, Japonia stała się drugim najczęściej wybieranym przez polskich turystów krajem w Azji. – W zestawieniu najpopularniejszych kierunków na krótkie wyjazdy znalazł się również Izrael, który – za sprawą otwartych w tym i ubiegłym roku połączeń z różnych polskich miast – przeżywa prawdziwe oblężenie. Kolejne miasto popularne na tygodniowy wypad to Nowy Jork – dodaje.

– Nasze samoloty do Nowego Jorku, Tokio i Tel Awiwu w okresie majówki są już prawie pełne – mówi Konrad Majszyk, z biura prasowego LOT.

Wśród wyjazdów dłuższych, stacjonarnych widać powrót do sytuacji sprzed kilku sezonów. Liderem jest Grecja, ale jest już mniej popularna, niż przed rokiem (spadek udziału rynkowego z z 34 do 28 proc.) Mocny jest powrót Turcji wzrost udziału tego kraju sięga już 20 proc.

Traci też Hiszpania i to nie z powodu wysokich cen, bo w tym przypadku spadł koszt rezerwacji. Wyjazd do Egiptu kosztuje praktycznie tyle samo co przed rokiem.

– Polacy szukają teraz także nowych kierunków – na przykład coraz popularniejsza jest Czarnogóra. Dobrze sprzedają się Węgry – mówi Małgorzata Stańczyk.

– A wprowadzenie przez touroperatorów Bułgarii jako propozycji na weekend majowy w tym roku zaowocowało od razu niemal 5-proc. popularnością tego kierunku – dodaje Radosław Damasiewicz.

U nas też ciasno

Uwagę zwraca pozycja Polski w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych majówkowych wyjazdów. To znamienne, zważywszy na specyfikę rezerwacji wypoczynku w kraju – według badań Ministerstwa Sportu i Turystyki tylko ok. 2 proc. jeszcze w 2016 roku rezerwowało krajowy wypoczynek w biurach podróży.

Mocno spadła dostępność noclegów w najbardziej popularnych miejscowościach.

– Jak pokazują dane, w Polsce na majówkę wybieramy raczej górskie klimaty i w wyszukiwarkę wpisujemy najczęściej Zakopane, Kościelisko, Bukowinę oraz Karpacz – mówi Grzegorz Kołodziej z platformy rezerwacyjnej Noclegi.pl.

Drożej jest w Gdańsku, Sopocie czy Władysławowie, gdzie ceny majówkowe są najczęściej dwukrotnie wyższe niż podczas zwyczajnych weekendów. – Tymczasem w Górach Świętokrzyskich, Bieszczadach czy Borach Tucholskich, które są znacznie mniej oblegane, właściciele obiektów często starają się bardziej, przygotowując dodatkowe atrakcje dla turystów – dodaje Grzegorz Kołodziej.

Ile płacimy

Średnia cena tegorocznego wyjazdu na majówkę to 2030 złotych, tyle samo co rok temu. Ale, jak wynika z analizy Travelplanet.pl, za wyjazdy do Grecji klienci biur podróży płacą o ok. 200 zł więcej (teraz 2180 zł od osoby), do Turcji o ok. 90 zł więcej (1990 zł), Egiptu ok. 50 zł więcej (2320 zł), ale już do Hiszpanii o ok. 200 zł mniej (2200 zł).

Blisko 30 proc. klientów biur podróży zarezerwowało hotele 5-gwiazdkowe (podczas ubiegłorocznej majówki – 20 proc.), a blisko 42 proc – hotele 4-gwiazdkowe (50 proc.). Na noclegi w standardzie 3-gwiazdkowym zdecydowało się obecnie 28 proc. turystów (24 proc. w 2017).

Ale średni koszt pobytu w hotelu 5-gwiazdkowym na tę majówkę wynosi niecałe 2400 zł, o ok 50 zł mniej niż podczas ubiegłorocznego długiego weekendu. Koszt pobytu w hotelu 4-gwiazdkowym spadł o 100 zł od osoby – to obecnie 2050 zł.

Dlaczego ceny nie rosną? To efekt popularności nadal niedrogiej Turcji i dobre ceny oferty wypoczynku w tym kraju w najwyższym standardzie, wprowadzenie do oferty majówkowej Bułgarii (średni koszt pobytu to niecałe 1400 złotych).

Pogoda nie będzie rozpieszczać

Prognoza pogody w weekend majowy na południu kraju nie jest optymistyczna. 28 kwietnia w Krakowie opady deszczu i temperatura od 13 stopni w dzień i 3 stopnie w nocy. W niedzielę słonecznie, ale w poniedziałek i we wtorek znów może padać. Ciepło i słonecznie będzie od środy, 2 maja, temperatura 17–18 stopni. Od 9 stopni w sobotę i niedzielę do 15 stopni w czwartek, za to bez deszczu. Nad morzem zachmurzenie i 12 stopni. Mogą pojawić się przelotne opady deszczu. Na Mazurach podobnie. Cieplej będzie za granicą, tam gdzie Polacy jeżdżą najchętniej. W Barcelonie i Mediolanie powyżej 20 stopni. W Nowym Jorku 16–17 stopni i słabe opady. W Tokio w tym okresie od 20 stopni w górę i przelotne deszcze. Słońce gwarantowane w Lizbonie (20–21 stopni) i w Tel Awiwie (30–31). W egipskim Szarm el-Szejk, Hurghadzie i Marsa Alam – powyżej 33 stopni, temperatura wody – 24 stopnie.

Tegoroczny popyt na majówkę to nie tylko efekt korzystnego układu dni w kalendarzu: tak jak w poprzednim roku wystarczy wziąć trzy dni urlopu, by mieć dziewięć dni wolnych. To również kolejny dowód, że coraz więcej z nas wyjeżdża z domu, kiedy tylko trafi się kilka dni wolnych.

– Duży wzrost liczby wyjeżdżających z biurami podróży wynika też z przekonania, że przygotowane przez touroperatorów oferty są najczęściej tańsze od samodzielnego komponowania wyjazdu – mówi Radosław Damasiewicz, dyrektor e-commerce w największej polskiej wyszukiwarce Travelplanet.pl.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców
Biznes
Rząd podjął decyzję w sprawie dyplomów MBA z Collegium Humanum