Konsekwencje gospodarcze Brexitu to jedno z kluczowych zagadnień, które muszą przemyśleć głosujący 23 czerwca w referendum. W miarę zbliżania się tej daty pojawia się coraz więcej opinii firm o konsekwencjach głosowania za wyjściem z Unii.

Ostrzeżenie do brytyjskiej załogi wystosował także Airbus. „Wszyscy musimy mieć na uwadze, że przyszłe inwestycje zależą w bardzo dużym stopniu od warunków gospodarczych działania naszej firmy" — stwierdza pismo podpisane przez prezesa Toma Endersa i szefa brytyjskiej części Paula Kahna. Wcześniej stwierdzono, że działalność w W. Brytanii jest bardziej konkurencyjna, bo jest prowadzona w bloku 28 krajów.

Airbus skierował pismo okólne do swych brytyjskich pracowników po podobnej inicjatywie BMW w marcu, gdy Niemcy również zwrócili uwagę na zagrożenia dla ich firmy w razie wyjścia tego kraju z Unii. Airbus dodał teraz, że jego model biznesowy opiera się na możliwości swobodnego przepływu po Europie wyrobów, ludzi i idei.

Szefowie ponad jednej trzeciej największych brytyjskich firm, m.in. Shella, BP, BT, ostrzegli w lutym, że opuszczenie Unii zagrozi miejscom pracy i inwestycjom. Niektóre firmy są jednak zwolennikami wyjścia, taką kampanię poparło ponad 250 szefów, wśród nich były prezes banku HSBC.