Sukces w biznesie to nie zyski, a płynność finansowa. Dlaczego firmy, które zarabiają krocie, tak często bankrutują?

W biznesie wygrywa nie ten, kto ma wysokie zyski, ale ten, kto cały czas ma pieniądze w firmowej kasie. Dlaczego płynność finansowa jest tak ważna i czy wprowadzenie split payment faktycznie utrudni najmniejszym firmom funkcjonowanie?

Publikacja: 24.05.2018 09:37

Sukces w biznesie to nie zyski, a płynność finansowa. Dlaczego firmy, które zarabiają krocie, tak często bankrutują?

Foto: 122683758

Gdy międzynarodowe korporacje i największe polskie przedsiębiorstwa chwalą się zyskami, właściciele małych firm przekonują się na własnej skórze, że sukces biznesowy zależy nie tyle od umiejętności sprzedawania swoich produktów i usług, ale od tego czy płatność od klienta zostanie uregulowana w terminie. Bo opóźnione płatności są dziś największą zmorą najmniejszych firm. Szacunki mówią, że zatory płatnicze kosztują firmy co najmniej 100 mld zł rocznie.

Polski przedsiębiorca czeka na należne pieniądze przeciętnie od 60 do 90 dni. Przeciąganie terminów płatności i związane z tym duże opóźnienia źle wpływają na kondycje finansową przedsiębiorców i hamują rozwój ich biznesów. Opóźnione płatności w skrajnych przypadkach doprowadzają do bankructwa.

Utrzymanie płynności finansowej jest dla przedsiębiorców największym wyzwaniem. Znacznie ważniejszym niż walka o zyskowność. Firma może bowiem funkcjonować generując księgowe straty, ale bez pieniędzy w firmowej kasie, działać się nie da. Wiele razy zdarzało się, że firmy, które wykazywały spore zyski, upadały. Właśnie z powodu braku płynności finansowej. Mówiąc wprost, nie miały pieniędzy na bieżące płatności. Jak to możliwe, że firma, która ma zysk, nie może zapłacić rachunków? Gdy firma się rozwija, swoje inwestycje opiera na prognozie przychodów i zysków. W idealnie działającym świecie biznesu, każda płatność wynikająca z wystawionej faktury realizowana jest od razu po jej wystawieniu. Firma ma pieniądze by zapłacić podwykonawcy, a ten bez kłopotów opłaca swoje zobowiązania. Wystarczy jednak, że w tym łańcuchu pojawi się jeden zgrzyt i ktoś nie dopilnuje terminu lub celowo nie opłaci zobowiązania, bo kwestionuje jego zasadność i firma, która jest niżej w drabinie płatności może mieć nie lada problem.

O dziwno w niektórych branżach, jak np. handel czy budownictwo wydłużanie terminu płatności staje się czasem elementem budowania przewagi konkurencyjnej. Żeby sobie jednak pozwolić na taki bonus, firma musi mieć stabilną sytuację finansową.

Długie terminy płatności na fakturach to z jednej strony całkiem wygodne rozwiązanie – dajemy sobie sporo czasu na spłacenie zobowiązania. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że działa to trochę jak karta kredytowa. Zaczynają się gromadzić wciąż nowe zobowiązania, a ich kumulacja może być zabójcza dla płynności, a w najgorszym razie dla całego biznesu. - mówi Jakub Więcław, Prezes inviPay.

To wszystko powoduje, że w bardzo szybkim tempie rozwija się rynek usług, które mają pomóc przedsiębiorcom poprawiać płynność finansową. Oprócz znanych od lat kredytów obrotowych, limitów kredytowych w rachunkach bieżących oferowanych przez banki, upowszechniają się usługi faktoringu. Polega on na sprzedawaniu przez przedsiębiorców faktur, których termin spłaty wciąż trwa. Jak wynika z danych Polskiego Związku Faktorów z takiego rozwiązania korzysta już 8 tys. klientów, a w 2017 roku wartość sprzedanych w ten sposób wierzytelności osiągnęła prawie 176 mld zł.

Do tej pory usługi te były oferowane największym firmom. Od jakiegoś czasu spore wzrosty notują firmy działające w branży mikrofaktoringu, czyli obsługi faktur dla najmniejszych firm. Pierwszą taką marką w Polsce było InviPay.

To trudny i ryzykowny biznes. Ważne jest, żeby móc szybko obsługiwać klienta, który chce pieniądze „na już". Musimy tak go ocenić, żeby być pewnym, że jego kontrahent te pieniądze zwróci. Do tego są uszyte nowe technologie, silniki scoringowe, które umożliwiają weryfikację klienta w 30 sekund - przekonuje Jakub Więcław z inviPay.

Zasada działania takiego produktu jest prosta. Wystarczy przekazać fakturę z odroczonym terminem płatności do inviPay, a firma - w zamian za niewielką prowizję - ureguluje zobowiązania najpóźniej w ciągu jednego dnia. Potem odzyska środki już od naszego kontrahenta. Zaletą takiego rozwiązania jest ogromna elastyczność i szybkość działania.

Mikrofaktoring daje możliwość bardzo szybkiego poprawienia płynności, co jest ważne zarówno dla firm, które mają chwilową czkawkę wynikającą z zatoru płatniczego, jak i dla tych przedsiębiorców, którzy chcą się ambitnie rozwijać i wykorzystywać okazje rynkowe, a problemy z płynnością są dla nich barierą niemożliwą do przeskoczenia. Dodatkowo, Klient ma możliwość finansowania faktury w całości lub w części co korzystnie wpływa na ostateczny koszt korzystania z usługi. – dodaje Jakub Więcław. Przewagą oferty inviPay jest możliwość finansowania faktur kosztowych przychodowymi - Netting. To wyjątkowe rozwiązanie na rynku.

Poprawiająca się sytuacja gospodarcza, a co za tym idzie szybszy rozwój firm, które potrzebuję finansowania, sprzyja rynkowi mikrofaktoringu, Ten rośnie każdego roku w tempie dwucyfrowym.

A prognozy są jeszcze bardziej optymistyczne. Przyrost branży mikrofaktoringowej będzie jeszcze większy za sprawą wprowadzanego od lipca mechanizmu podzielonej płatności w rozliczaniu VAT, czyli tzw. split payment. Mechanizm działa w ten sposób, że przy każdej transakcji cena netto za towar, lub usługę będzie wpłacana na rachunek bankowy dostawcy. Kwota podatku odpowiadająca tej cenie trafiać będzie na odrębne konto bankowe, którym będzie zawiadywać fiskus. W tym celu utworzone zostaną nowe rachunki bankowe, specjalnie przypisane do VAT.

Pieniądze zgromadzone na takim rachunku VAT będą cały czas należały do podatnika. Fiskus nie będzie mógł samodzielnie dokonywać operacji finansowych na tych rachunkach. Niestety podatnicy będą mieli ograniczone możliwości użycia zgromadzonych tam pieniędzy. Z rachunku VAT podatnik od towarów i usług będzie mógł wyłącznie dokonywać przelewu na inny rachunek VAT oraz będzie mógł opłacać swoje zobowiązanie podatkowe z tytułu VAT do urzędu skarbowego.

Do tej pory wielu przedsiębiorców przed rozliczeniem VATu używało tych pieniędzy do bieżących rozliczeń co pomagało poprawić płynność finansową. Wprowadzenie split payment może zachwiać ich sytuacją finansową. Nawet tych firm, które wykazują spore zyski. Bo jeśli dużo zarabiają, zwykle rozliczają sporo VATu. Teraz nie będą mogły nim obracać, przez co obniży się kwota do swobodnego rozporządzania nią przez przedsiębiorcę. I tu pole do popisu będą miały firmy mikrofaktoringowe, które mogą pomóc najmniejszym podmiotom ratować płynność finansową.

Już teraz zauważamy wzrost zainteresowania usługami inviPay związany z nadchodzącymi przepisami o podzielonej płatności. Przedsiębiorcy widzą istotne zagrożenie dla utrzymania płynności począwszy od lipca. Dla wszystkich zainteresowanych przygotowujemy w inviPay specjalne wsparcie edukacyjne, dzięki któremu przedsiębiorcy mogą sprawnie znaleźć odpowiednie dla siebie rozwiązanie regulujące płynność. Uważam również, że odpowiedzialność solidarna spowoduje, że zdecydowana większość firm skorzysta z mechanizmu podzielonej płatności – dodaje Jakub Więcław.

Gdy międzynarodowe korporacje i największe polskie przedsiębiorstwa chwalą się zyskami, właściciele małych firm przekonują się na własnej skórze, że sukces biznesowy zależy nie tyle od umiejętności sprzedawania swoich produktów i usług, ale od tego czy płatność od klienta zostanie uregulowana w terminie. Bo opóźnione płatności są dziś największą zmorą najmniejszych firm. Szacunki mówią, że zatory płatnicze kosztują firmy co najmniej 100 mld zł rocznie.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Czasy są niepewne, firmy nadal mało inwestują
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce