- Niemiecko-polskie relacje gospodarcze są znakomite, a obie gospodarki mocno ze sobą splecione – ocenił w tym tygodniu na spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie wicedyrektor Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej Volker Treier.
Wzajemne obroty handlowe osiągnęły w roku 2017 wartość 110 mld euro, co oznacza wzrost o 9 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim - powiedział Treier zaznaczając, że Polska awansowała z 12 miejsca w 2005 roku na miejsce 7 w roku ubiegłym wśród najważniejszych partnerów handlowych Niemiec.
Grupa Wyszehradzka ważniejsza niż Chiny
Wiceszef DIHK zwrócił uwagę, że z punktu widzenia niemieckiej gospodarki, cztery kraje Wyszehradu (Polska, Czechy, Słowacja i Węgry) są jako miejsce inwestycji i produkcji „trochę ważniejsze” niż rynek chiński.
Treier zwrócił uwagę na pozytywne zjawiska w polskiej gospodarce: nadwyżkę w handlu zagranicznym, deficyt budżetowy w granicach 3 proc. PKB oraz dług publiczny poniżej 60 proc. PKB. - Mówiąc o reformach Unii Europejskiej powinniśmy częściej spoglądać w kierunku wschodnim – zauważył niemiecki menedżer. Jego zdaniem rozważane przez Stany Zjednoczone cła na towary importowe zagrażają w równym stopniu Niemcom i Polsce. - Jesteśmy w tej samej sytuacji – zaznaczył.
Dysproporcja po obu stronach Odry
Z danych DIHK wynika, że niemiecki kapitał zainwestował dotychczas w Polsce niemal 30 mld euro. Na terenie Polski działa około 6,5 tys. niemieckich firm, które zatrudniają 340 tys. osób, a ich obroty wynoszą ponad 70 mld euro.