#RZECZoBIZNESIE: Tomasz Pisula: Rynek unijny robi się za ciasny dla polskich firm

Bardzo dużo polskich firm widzi olbrzymi potencjał w sprzedaży zagranicznej – mówi Tomasz Pisula, prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, gość programu Michała Niewiadomskiego.

Publikacja: 14.11.2017 11:38

#RZECZoBIZNESIE: Tomasz Pisula: Rynek unijny robi się za ciasny dla polskich firm

Foto: tv.rp.pl

Gość zaznaczył, że Polska ma potencjał, żeby sprzedawać polskie towary i usługi na rynkach zagranicznych. - To jest kompetencja Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu - mówił Pisula.

Dodał, że Polska jest jedną z najgorętszych lokalizacji dla inwestycji w całej Europie. - Inwestorzy kłębią się, żeby się do Polski dostać. W tym roku wartość inwestycji obsługiwanych przez PAIH jest o 40 proc. wyższa niż w 2016 r., który był prawie rekordowy. Wtedy było to 3,7 mld euro, teraz mamy inwestycje o wartości 6 mld euro. To jest wynik bardzo pomyślnych warunków ekonomicznych w kraju – tłumaczył.

Pisula podkreślił, że wychodzenie za granicę to interes dla dorosłych i dojrzałych firm. - Trudno jest przekonywać firmy, które w ogóle nie biorą tego pod uwagę lub się im nie chce – ocenił.

Zaznaczył, że jest bardzo dużo polskich firm, które widzą olbrzymi potencjał w sprzedaży zagranicznej. - Już teraz obsługują rynek unijny, ale on się robi dla nich za ciasny. Podążamy w ślad za przedsiębiorcami i staramy się dodać wartość do tego, co już robią - mówił gość.

Pisula tłumaczył, że fundusze unijne są potrzebne, nie tylko te, którymi administruje PAIH. - Jeśli polskie firmy są w stanie wykorzystać je w sposób rozsądny i wzmocnić swoje fundamenty, wypracować nową paletę produktów, a potem opłacić część kosztów wyjazdów na targi, czemu nie – mówił.

- Z drugiej strony jest grzech lat poprzednich. Używano funduszy do refundacji kosztów podróży firmom, które normalnie by na to sobie nie mogły pozwolić. Prawdopodobnie taka firma nie ma kapitału, żeby udźwignąć ryzyko związane z działalnością na szczeblu międzynarodowym. W poprzednich perspektywach fundusze unijne były wydawane nierozsądnie. Wydawało się, że jeżeli weźmiemy nieprzygotowaną firmę i zawieziemy ją na imprezę targową, to ona tam zawojuje świat – dodał.

- My to trochę odwracamy i rozmawiamy z przekonanymi – zaznaczył.

PAIH ma obecnie 14 zagranicznych biur, do końca roku będzie ponad 20. - Docelowo w ciągu 3 lat mamy założyć sieć 70 placówek. Do połowy przyszłego roku powinno ich być już 50 - zdradził Pisula.

Przyznał, że Wydziały Promocji Handlu i Inwestycji ambasad RP, z chlubnymi wyjątkami, nie sprawdziły się jako system i ulegają likwidacji.

Pisula podkreślił, że PAIH stara się budować polską markę na świecie.

- Nie jest to warunek współpracy z nami, ale jasno na to stawiamy. Skoro pomagamy firmom, chcielibyśmy, żeby wysoko niosły polski sztandar. Jeśli jest taka możliwość chcemy, żeby produkty były oznaczone, że pochodzą z Polski, a nie tylko z UE – tłumaczył.

Gość zaznaczył, że Polska ma potencjał, żeby sprzedawać polskie towary i usługi na rynkach zagranicznych. - To jest kompetencja Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu - mówił Pisula.

Dodał, że Polska jest jedną z najgorętszych lokalizacji dla inwestycji w całej Europie. - Inwestorzy kłębią się, żeby się do Polski dostać. W tym roku wartość inwestycji obsługiwanych przez PAIH jest o 40 proc. wyższa niż w 2016 r., który był prawie rekordowy. Wtedy było to 3,7 mld euro, teraz mamy inwestycje o wartości 6 mld euro. To jest wynik bardzo pomyślnych warunków ekonomicznych w kraju – tłumaczył.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami