Według szacunków Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) wokół Ziemi orbituje nawet 170 mln pozostałości po różnych misjach kosmicznych. Łącznie mogą ważyć ok. 7,5 tys. ton. Porzucone satelity i ich odłamki ciągle poruszają się w prędkością ośmiu kilometrów na sekundę. Nawet najdrobniejsze z nich – o wielkości płatka śniegu – mogą stać się poważnym zagrożeniem dla działających obiektów. Każda współczesna misja musi brać je pod uwagę. ESA planuje uruchomić program e.Deorbit, który oczyści ziemską orbitę, a tym samym zminimalizuje ryzyko przyszłych wypadków. Rozwijająca technologię kosmiczną firma Astroscale zatrudniła zespół japońskich „Sprzątaczy Kosmosu” (Space Sweepers), którzy mają opracować technologię wychwytywania niebezpiecznych śmieci i spalania ich w atmosferze. Plan zakłada użycie dwóch satelitów. Pierwszy będzie zbierał dane na temat położenia orbitujących śmieci, które pozwolą na stworzenie aktualnej mapy. Drugi, ELSA (End-of-Life Service by Astroscale; Usługa Końca Życia od Astroscale), ma ściągać zlokalizowane odłamki za pomocą magnesu, po czym spadnie w atmosferę, gdzie spłonie razem ze śmieciami. Również Polacy mają swój udział w sprzątaniu kosmosu. Jednym z największych odpadów jest satelita Envisat. 8,2-tonowy bezzałogowy satelita jest nieczynny już od 2009 r.. Teraz porusza się nieregularnym ruchem obrotowym. Pomysłem na pozbycie się go jest wysłanie satelity pościgowego, który „złapie” Evisat i sprowadzi go do atmosfery. Mechanizm zaciskowy, który posłuży połączeniu obu pojazdów, projektują polscy inżynierowie z Sener Polska. – Złapanie Envisata to trudne zadanie. Satelita ma masę ponad ośmiu ton i cały czas się obraca. Satelita pościgowy jest sześć razy mniejszy. Nasze urządzenie musi więc być wytrzymałe i zdolne do szybkiego zaciśnięcia chwytu pod trudnym do przewidzenia kątem – mówi Aleksandra Bukała, dyrektor generalna Sener Polska. Obecnie wszystkie nowe satelity Europejskiej Agencji Kosmicznej muszą mieć systemy pozwalające na deorbitację albo oddalenie się na „orbitę cmentarną”, na której nie stanowią już zagrożenia.