#RZECZoBIZNESIE: Tomasz Haiduk: Czwarta rewolucja przemysłowa już trwa

Koncepcja smart industry wymaga zmian w systemie produkcyjnym, w zarządzaniu oraz w sferze miękkiej - mówi Tomasz Haiduk, dyrektor branż przemysłowych w firmie Siemens.

Publikacja: 10.08.2016 12:38

#RZECZoBIZNESIE: Tomasz Haiduk: Czwarta rewolucja przemysłowa już trwa

Foto: Rzeczpospolita

Czwarta rewolucja przemysłowa to koncepcja, która narodziła się na początku XXI w. i w ostatnim czasie zyskuje na popularności zarówno w Polsce, jak i w całej Europie. Opiera się na szerokim i integralnym wykorzystaniu w przemyśle automatyzacji, technik wytwórczych oraz nowoczesnych systemów przetwarzania danych, takich jak chmura czy Internet rzeczy.

W kontekście tej idei słyszy się również takie pojęcia, jak rewolucja przemysłowa 4.0 oraz „inteligentna fabryka” (ang. smart industry). Czym różnią się te określenia?

- Czwarta rewolucja przemysłowa jest nowym etapem w rozwoju przemysłu i jest bardziej skierowana na technologie. Oznacza ona takie uelastycznienie możliwości produkcyjnych, aby potrzeby konsumenta można było spełniać w bardzo szybkim czasie – tłumaczy Tomasz Haiduk. Linie produkcyjne są zatem skonstruowane tak, by były w stanie wytworzyć wiele różnych wersji jednego produktu, co ułatwia firmie dostosowanie się do preferencji konsumentów.

– Natomiast koncepcja smart industry jest pojęciem szerszym i zawiera również zmiany w zarządzaniu i w sferze miękkiej – uzupełnia Haiduk. Wymaga ona zatem zarówno wdrożenia nowoczesnych rozwiązań w zakresie zarządzania produkcją, jak i biznesem oraz dystrybucją towarów.

Czy Polska jest gotowa na czwartą rewolucję przemysłową?

Zgodnie z badaniem przeprowadzonym na początku bieżącego roku przez firmy Siemens i Millward Brown, najlepiej przygotowane do reindustrializacji gałęzie w Polsce to przemysł elektromaszynowy, wytwórczy, budowy maszyn oraz elektroniki, najmniej zaś - przemysł ciężki. Ponad połowa polskich przedsiębiorców uważa z kolei, że jest przygotowana do wprowadzenia koniecznych zmian.

Choć wiele polskich firm wdrożyło już w swoich zakładach nowoczesne linie technologiczne, wciąż większość z nich nie spełnia w pełni wymogów „inteligentnej fabryki”. Czy zmiany są konieczne, by firmy te przetrwały na rynku?

Choć wiele polskich firm wdrożyło już w swoich zakładach nowoczesne linie technologiczne, wciąż większość z nich nie spełnia w pełni wymogów „inteligentnej fabryki”. Czy zmiany są konieczne, by firmy te przetrwały na rynku?

- Ta kadra, która ma kontakt ze światem, zna języki i jest wykształcona, widzi potrzeby zmian i wprowadza je – mówi.

Przedsiębiorstwa, które są skoncentrowane na rynku lokalnym, jeszcze nie dostrzegają jednak takiej potrzeby. Są to nie tylko firmy państwowe, ale również rodzinne, oparte na tradycyjnym hierarchicznym modelu zarządzania.

- Za 2-3 lata firmy te będą musiały stanąć przed wyborem: albo będą uczestnikami międzynarodowej wymiany towarowej, albo zginą – podkreśla Haiduk.

Czwarta rewolucja przemysłowa to koncepcja, która narodziła się na początku XXI w. i w ostatnim czasie zyskuje na popularności zarówno w Polsce, jak i w całej Europie. Opiera się na szerokim i integralnym wykorzystaniu w przemyśle automatyzacji, technik wytwórczych oraz nowoczesnych systemów przetwarzania danych, takich jak chmura czy Internet rzeczy.

W kontekście tej idei słyszy się również takie pojęcia, jak rewolucja przemysłowa 4.0 oraz „inteligentna fabryka” (ang. smart industry). Czym różnią się te określenia?

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce