Rz: Od 2016 r. jest pan dyrektorem generalnym Międzynarodowej Rady ds. Raportowania Zintegrowanego (IIRC), wcześniej przez wiele lat był pan posłem sprawozdawcą ds. CSR Parlamentu Europejskiego uważanym za głównego architekta dyrektywy UE dotyczącej raportowania niefinansowego z 2014 r. To więc pan stał za nowymi przepisami, które zmusiły duże firmy i instytucje finansowe w Unii do zmiany podejścia do raportowania... Czy firmy rozumieją tę zmianę, czy raczej widzą w niej kolejny biurokratyczny pomysł Brukseli?
Richard Howitt: Sądzę, że teraz jest już duże zrozumienie społeczności biznesowej, że raportowanie musi się zmienić, a wprowadzona zmiana jest w wielu aspektach bardzo przyjazna dla biznesu. Chodzi przecież o raportowanie, które jest istotne dla długoterminowego sukcesu przedsiębiorstw, dla budowania ich wartości. W filozofii, która stoi za zintegrowanym raportowaniem oraz za dyrektywą UE, nie chodzi o to, by dokładać firmom więcej i więcej obciążeń związanych z raportowaniem – nie chodzi o to, by raportować więcej, ale lepiej. Rozumiem oczywiście, że wśród wielu przedsiębiorstw, także w Polsce pojawienie się nowego prawa budzi obawę, że dojdzie nowy ciężar biurokratyczny. Jednak mam nadzieję, że z czasem zrozumieją przesłanie stojące za dyrektywą, która zdecydowanie nie ma nakazowego podejścia, zostawiając firmom wiele swobody. Nie chodzi o to, by je przyłapać na niedopełnianiu regulacji, ale by ułatwić ich przestrzeganie. Sądzę, że jeśli firmy w Polsce to zrozumieją, bez trudności dostosują się do nowych przepisów.
IIRC promuje w świecie ideę zasady raportowania zintegrowanego, w którym firmy przedstawiają swoją działalność w odniesieniu do sześciu kapitałów, pokazując też zależności między nimi. Na takim podejściu do raportowania mają korzystać wszyscy interesariusze i same firmy. A komu jest to najbardziej potrzebne?
Widzimy, że we wszystkich krajach rośnie społeczne zapotrzebowania na większą ilość informacji z firm. Nie chodzi jednak o to, by po prostu było więcej raportów, ale o fakt, że we współczesnym świecie mamy dużo więcej współzależności i powiązań. Znacznie dłuższe i dużo bardziej skomplikowane niż kiedyś są łańcuchy dostaw, a zarówno biznesowe szanse, jak i ryzyka leżą często poza bezpośrednią kontrolą firm. Dlatego w interesie samych przedsiębiorstw jest szersza, holistyczna i dalej sięgająca w przyszłość perspektywa. Trzeba pamiętać, że końcowym odbiorcą raportów nie są regulatorzy – są nimi inwestorzy. A widzimy,że zarówno w Polsce, jak i na świecie wśród inwestorów rośnie świadomość tego, że chcąc bezpiecznych, długoterminowych zysków, muszą mieć szersze spojrzenie na biznes. Z kolei sam biznes zaczyna rozumieć, że jeśli chce mieć lepszy dostęp do rynku kapitałowego i niższy koszt kapitału, to musi zapewnić więcej bezpieczeństwa. W rezultacie to w interesie firm jest pójście drogą raportowania zintegrowanego.
Ile firm publikuje już takie raporty?