Założenie jest takie, że obydwa banki działałyby osobno. To wskazuje, że klientów w takim wariancie nie czeka duża rewolucja. Nie oznacza to jednak, że nie byłoby żadnych zmian. Pekao ma ponad 5 mln klientów, w tym 16 tys. korporacji czyli największych firm. Co mogłoby się zmienić w ofercie i usługach, a co raczej zostanie po staremu?

- Pekao, podobnie jak inne duże banki nie płacił dużo za depozyty, bo ma wystarczająca bazę i lojalnych klientów trzymających duże kwoty na nieoprocentowanych rachunkach osobistych, przez co nie musi konkurować cenowo o lokaty. Zakładam, że przy nowym właścicielu się to nie zmieni – mówi Jarosław Sadowski, analityk firmy Expander. Pekao jest mocnym graczem na rynku kredytów hipotecznych oraz kredytów gotówkowych. W przypadku tych pierwszych, większość warunków, jak marża będącą składnikiem oprocentowania jest zapisana w umowach, więc się nie może zmienić.

- Wprawdzie Pekao jest jednym z nielicznych banków pobierających opłatę za wcześniejszą spłatę przez cały okres trwania kredytu hipotecznego, ale to niedługo zmieni nowa ustawa o kredycie hipotecznym, która pozwala na pobieranie takiej prowizji tylko przez pierwsze 3 lata – dodaje Jarosław Sadowski. Ale mogą być pewne zmiany na minus. Pekao umożliwia bezpłatne korzystanie z 19 tys. bankomatów Unicredit, nie tylko we Włoszech, ale także ale także między innymi w Niemczech Chorwacji, Austrii i Turcji. Można się spodziewać, że po sprzedaży to by się zmieniło i za korzystanie z bankomatów należących do włoskiej grupy klienci płaciliby na takich samych zasadach jak z urządzeń „obcych" banków.

Większych zmian można się spodziewać po stronie klientów korporacyjnych. - Część firm, które korzystają jednocześnie z usług PKO BP i Pekao, zgodnie z korporacyjnymi zasadami musiałaby zdywersyfikować uzależnienie od kredytodawców należących do tego samego właściciela, którym pośrednio czy bezpośrednio byłby Skarb Państwa. To by oznaczało rezygnację z usług jednego z tych banków i poszukanie nowego kredytodawcy- tłumaczy Kamil Stolarski, analityk Haitong Banku. - Można się jednocześnie spodziewać, że gdyby Pekao został przejęty przez PZU, musiałby się bardziej otworzyć na finansowanie gospodarki poprzez kredytowanie firm, co odciążyłoby PKO BP, który ma niższe wskaźniki kapitałowe i mniejsze pole do ekspansji kredytowej.

Pewne zmiany nastałyby w samej ofercie dla klientów korporacyjnych działających na kilku zagranicznych rynkach, bo część usług dla klientów jest oparta na funkcjonowaniu w międzynarodowej grupie, chodzi m.in. o możliwość tzw. konsolidacji sald i zarządzania płynnością przez firmy mające konta w różnych bankach w Grupie Unicredit.