Bank Rosji poinformował dziś opinię publiczną o otrzymaniu z Interpolu informacji o wielkiej kradzieży danych z kart płatniczych klientów rosyjskich banków. Wielkość skradzionych danych sięga 500 MB. Artiom Syczew z wydziału bezpieczeństwa i ochrony informacji banku centralnego dodał, że baza danych została wykradziona poprzez tzw. skimming czyli skopiowanie zawartości paska magnetycznego karty. Miało do tego dojść w „krajach Europy Południowej".

Skimming pozwala na stworzenie kopii karty, którą złodzieje mogą robić zakupy i wybierać pieniądze z bankomatów. Według ekspertów Kaspersky Lab. liczba skopiowanych kart może sięgać ponad 5 mln sztuk. Tyle bowiem mieści się w bazie 500 MB.

- Jeżeli mówimy tylko o jednym pasku magnetycznym (w kartach wykorzystuje się jeden - prawy lub lewy pasek w zależności od czytnika), to można mówić o 15 i więcej milionach kart. Jeżeli 500 MB - to wielkość zarchiwizowanych danych, to liczba skradzionych kart może przewyższać podane miliony nawet 20 razy  - ostrzegła Olga Koczetowa ekspert ds zabezpieczeń z Kaspersky Lab.

Dodała, że złodzieje nie od razu korzystają z kradzionych danych. Zwykle takie dane są chronione od miesiąca do roku, zanim  się ich użyje. Zależy to od terminu ważności karty.

- Można przyjąć, że zagrożone są wszystkie karty używane poza granicami Rosji w latach 2016-2017 - ostrzegła Koczetowa. Największy bank Rosji i regionu Sbierbank a także drugi co do wielkości - VTB i VTB24 ogłosił, że na liście Interpolu nie ma wydanych przez bank kart. Ale to z tych banków pochodzi 80 proc. kart wydanych w Rosji.