Od paru tygodni wiadomo było, że w I kwartale zanotują dość słabe wyniki, bo muszą zaliczyć w tym okresie w całości koszt 1,18 mld zł składki (w skali sektora) na fundusz restrukturyzacji banków, będący częścią składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny (pozostałą częścią jest warta 0,92 mld zł składka na fundusz gwarancyjny banków). Fundusz restrukturyzacji banków zastąpi opłatę ostrożnościową rozkładaną do tej pory na cztery kwartały (w ubiegłym roku łączna kwota składek na BFG była podobna i wynosiła nieco ponad 2 mld zł, ale była dzielona równo na cztery części po nieco ponad 500 mln zł kwartalnie).

PKO BP w raporcie bieżącym podał dzisiaj, że łączna wysokość płaconych przez niego składek w I kwartale na BFG wyniesie 256,3 mln zł. Roczna wysokość składki na fundusz przymusowej restrukturyzacji banków za 2017 r. wynosi w przypadku PKO BP 209 mln zł, a składka na fundusz gwarancyjny banków należna za pierwszy kwartał 2017 r. wynosi 47,3 mln zł. Jeden z analityków szacował, że PKO BP zapłaci w I kwartale tylko 150 mln zł na fundusz przymusowej restrukturyzacji banków, dodatkowo w tym okresie rozliczy 38 mln zł z szacowanej składki na fundusz gwarancyjny banków mający opiewać na łącznie 150 mln zł w całym roku. W całym roku koszty PKO BP na BFG miały według analityka wynieść 300 mln zł (po 150 mln zł na fundusz przymusowej restrukturyzacji i 150 mln zł na fundusz gwarancyjny).

Również zarząd Millennium (bank podał dziś wyniki) poinformował, że ostateczna wartość składek będzie pewnie wyższa niż wykazana w I kwartale. Bank ujął w kosztach łącznie 57 mln zł składki na BFG, z czego 44 mln zł z tytułu funduszu przymusowej restrukturyzacji, zaś pozostałe 13 mln zł jako jedna czwarta składki rocznej na fundusz gwarancji depozytów banków.