Asystenci nie zostaną asesorami sędziowskimi

Mają egzamin, ale nie będą asesorami, bo nie są po Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Proszą o pomoc.

Aktualizacja: 20.10.2017 08:01 Publikacja: 19.10.2017 18:48

Asystenci nie zostaną asesorami sędziowskimi

Foto: www.sxc.hu

Ponad 2 tys. prawników ma nie lada problem. To osoby po tzw. starej aplikacji sądowej i zdanym egzaminie sędziowskim oraz dzisiejsi asystenci i referendarze. Ci wprawdzie są bez egzaminu, ale pracują w sądach, by do niego przystąpić. Za sprawą zmian przepisów m.in. o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury mają bardzo ograniczone szanse, by zasiąść za sędziowskim stołem. Albo z powodu małej liczby konkursów, albo zablokowano im drogę do asesury, a ta jest dziś wstępem do urzędu sędziego. Minister sprawiedliwości dał im siedem lat na zajęcie stanowiska sędziego. Potem stracą to prawo.

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Asystentów apelowało już do ministra sprawiedliwości i rzecznika praw obywatelskich. Bezskutecznie.

Bez ścieżki awansu

– To niesprawiedliwe. Wielu z nas od lat pracuje w sądzie, by zostać sędzią – mówi Andrzej Sobótka, przewodniczący zarządu OSAS. Nie przekonuje go argument, że aplikanci KSSiP muszą mieć pierwszeństwo, bo państwo płaciło za ich szkolenie. Za słuchaczy starej aplikacji też płaciło. Ministerstwo co prawda deklaruje, że asystent ma być zawodem docelowym, nie zapewnia jednak żadnej ścieżki awansu ani atrakcyjnego wynagrodzenia. Postulaty zwiększenia kompetencji też pozostają bez echa – zauważa. Co na to MS?

– Projekt pierwotnie przewidywał pięcioletni okres przejściowy. Po wysłuchaniu głosu asystentów i referendarzy został wydłużony do siedmiu lat – tłumaczy Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości. – Tyle powinno wystarczyć, by zainteresowani powołaniem na sędziego zrealizowali swe aspiracje zawodowe. Jeśli ktoś latami nie wykonuje zawodu, jego kwalifikacje maleją. Poza tym w wolnych zawodach prawniczych zaświadczenia o zdanych egzaminach uprawniają do ich wykonywania, tylko gdy uprawniony złoży wniosek o dopuszczenie do zawodu w ciągu dziesięciu lat od doręczenia uchwały o pozytywnym wyniku egzaminu.

Zablokowane etaty

– Osoby po tzw. starej aplikacji, choć mają zdany egzamin, nie mogą wystartować w konkursie, bo dziś wstępem do kariery sędziego jest asesura. A minister zdecydował, że ok. 300 etatów asesorskich będzie przeznaczonych dla aplikantów KSSiP. Potem ma ruszyć nabór w sądach powszechnych. Tylko że nikt z asystentów nie będzie miał szansy ubiegać się o urząd – tłumaczy Sobótka.

Mówi też, że prawo o ustroju sądów powszechnych zmieniano wiele razy i czas przygotować porządną ustawę – coś na kształt konstytucji dla sądownictwa powszechnego. W niej należałoby zadbać o interesy wszystkich pracowników wymiaru sprawiedliwości – i asystentów, i referendarzy.

Jak zostać sędzią?

Różne drogi do urzędu

- Absolwent aplikacji sędziowskiej w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury po stażu kontynuuje pracę jako referendarz sądowy. Potem może się starać o powołanie na stanowisko sędziego sądu rejonowego.

- Aplikanci, którzy skończyli aplikację sędziowską i zdali egzamin sędziowski, mogą liczyć na stanowisko asesora sądowego, i to bez konkursu. Zainteresowany może sobie wybrać jedno z wolnych stanowisk asesorskich. Wybór miejsca do orzekania zależy od miejsca, które aplikant zajmuje na liście klasyfikacyjnej. Jego pozycja na liście jest z kolei wynikiem oceny, jaką uzyskał na egzaminie zawodowym. Gdy dwie osoby mają taką samą liczbę punktów, przeprowadza się losowanie kolejności miejsc na liście.

Ponad 2 tys. prawników ma nie lada problem. To osoby po tzw. starej aplikacji sądowej i zdanym egzaminie sędziowskim oraz dzisiejsi asystenci i referendarze. Ci wprawdzie są bez egzaminu, ale pracują w sądach, by do niego przystąpić. Za sprawą zmian przepisów m.in. o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury mają bardzo ograniczone szanse, by zasiąść za sędziowskim stołem. Albo z powodu małej liczby konkursów, albo zablokowano im drogę do asesury, a ta jest dziś wstępem do urzędu sędziego. Minister sprawiedliwości dał im siedem lat na zajęcie stanowiska sędziego. Potem stracą to prawo.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami