Decyzja o umorzeniu dotyczy egzaminu zawodowego z 2016 r. Zapadła tuż przed tegorocznym (od 28 do 31 marca).
– Sprawę umorzono ze względu na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego – mówi prokurator Dariusz Ślepokura. Przyznaje, że w trakcie śledztwa prokuratorzy dostrzegli pewne nieprawidłowości: niektóre osoby pracujące w zespole przygotowującym pytania na egzamin zawodowy prowadziły też wykłady czy szkolenia na aplikacji. Podczas takich zajęć mogło więc dojść do zasugerowania pewnych tematów. Taka sytuacja w tym roku ma się już nie powtórzyć.
W sprawie przesłuchano kilkudziesięciu świadków. Wśród nich są pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości zaangażowani w organizację egzaminu, członkowie komisji przygotowującej pytania oraz aplikanci, których wskazały komisje.
Prokuratorzy analizowali billingi od operatorów wszystkich osób, które brały udział w przygotowywaniu pytań na egzamin, i niektórych aplikantów. Tych, których zachowanie podczas egzaminu budziło podejrzenie.
Przykład? Drukowali ustawę o pomocy społecznej czy orzeczenia dotyczące podziału majątku oznaczonego w jednym z zestawów wykrzyknikiem. Te później znalazły się wśród zadań.