We wtorek ruszył czterodniowy egzamin zawodowy dla przyszłych adwokatów i radców prawnych. Przystąpiło do niego ponad 5,5 tys. osób w całej Polsce. Pierwszy dzień to zadanie z prawa karnego.
– Nie było strasznie – mówi Adam, który kończy właśnie aplikację adwokacką. Nie ukrywa jednak, że prawo karne to jego konik, przez dwa lata pracował w kancelarii adwokackiej przy takich sprawach. – Najbardziej boję się prawa cywilnego, choć na jego naukę poświęciłem najwięcej czasu – przyznaje.
Katarzyna, aplikantka radcowska, wyszła z kolei z wtorkowego egzaminu zdenerwowana. Najpierw miała problemy z komputerem, potem okazało się, że zadanie nie jest wcale tak oczywiste, jak wydawało się po pierwszym przeczytaniu.
– Przygotowując się do egzaminu, rozwiązywałam zadania z lat ubiegłych. I muszę przyznać, że dzisiejsze było dużo trudniejsze – ocenia.
Wszystkie miejsca egzaminowania w Polsce przypominały we wtorek halę wylotów na lotnisku. Walizki pełne kodeksów, a na egzaminacyjnym biurku jedynie woda i laptop.