Macierewicz idzie po ścieżce narysowanej przez poprzednie rządy, w tym ekipę PO–PSL. Bez wielkiego rozgłosu stara się przenosić kontakty wojskowe z Niemcami na wyższy poziom.
Z jednej strony to rozwijanie szczecińskiego dowództwa korpusu NATO dowodzone przez niemieckiego generała. Macierewicz ma świadomość, że dowództwo tego korpusu w przypadku konfliktu zbrojnego w naszym regionie ma kierować wojskami wchodzącymi w skład szpicy NATO.
Co najmniej do połowy 2019 roku realizowane będą wspólne ćwiczenia z wojskami niemieckimi w Polsce za zachodnią granicą. Polski batalion pancerny z 34. Brygady w Świętoszowie został operacyjnie podporządkowany niemieckiej 41. Brygadzie Grenadierów Pancernych, natomiast batalion z jednostki niemieckiej – polskiej brygadzie pancernej.
Wzajemne podporządkowanie batalionów wojsk lądowych Polski i Niemiec być może przerodzi się w polsko-niemiecką brygadę pancerną.
„Będzie to zależało od decyzji politycznej, ale musi mieć również sens wojskowy. Nie zależy nam na projektach jedynie wizerunkowych. Rozmowy prowadzone z Niemcami są obiecujące. Jest szansa na kilka wspólnych, ważnych dla wschodniej flanki projektów strategicznych" – opisuje nam wysoki rangą urzędnik MON.