Wyroki unieważniające okażą się bardziej toksyczne od kredytów, których dotyczą. Wady umów kredytowych dają się opisać matematyką finansową i podobnie dają się naprawiać – ocenia Henryk Walczewski, sędzia sądu frankowego.
Konsument nie musi formalistycznie oświadczać wobec sądu, że godzi się na stosowanie w jego sprawie rygorów dyrektywy konsumenckiej, czyli orzekanie o abuzywności postanowień umowy kredytu.
Obowiązki nałożone dyrektywą 93/13 sprowadzają się najpierw do zbadania, czy doszło do nieuczciwości jako naruszenia równowagi praw i obowiązków umownych, a następnie przywrócenia tej równowagi w umowie między przedsiębiorcą a konsumentem.
Prawnicy często mówią, że to sędzia jest gospodarzem rozprawy. Ostatnio w sprawie frankowej pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska pokazała tę władzę i uratowała uchwałę frankową.
O ile do częstych zmian prezesów banków państwowych zdążyliśmy się przyzwyczaić, o tyle odejście długoletnich szefów mBanku oraz ING Banku Śląskiego to duże wydarzenie na rynku. Obaj stali się twarzami sektora.
Nie można zgodzić się z tezą, iż wykładnię dokonaną przez TSUE należy uwzględniać jedynie wtedy, gdy jest to korzystne dla kredytobiorców, a pomijać, gdy stoi na przeszkodzie maksymalizacji ich już i tak wygórowanych korzyści finansowych - pisze Wojciech Wandzel, adwokat.
Gdy umowa z bankiem zawiera abuzywne klauzule, nie można ich zastąpić innymi przepisami. Na te i inne ważne dla frankowiczów pytania odpowiedziała Izba Cywilna SN w czwartek wieczorem.
Związek Banków Polskich wydał komunikat w sprawie czwartkowej uchwały Sądu Najwyższego dotyczącej kredytów frankowych. - Rodzą się pytania o jej moc i skuteczność - twierdzą bankowcy.